Najprostszy sos do makaronu spaghetti Lubella?
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ZDROWA KUCHNIA. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ZDROWA KUCHNIA. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 5 listopada 2017
niedziela, 29 stycznia 2017
Olej w sprayu – czy warto?
Olej w sprayu jako zamiennik tradycyjnego tłuszczu w formie płynu, jeszcze ciągle przeżywa swój okres asymilowania
się w naszych kuchniach. Patrzymy na nie trochę z niedowierzaniem, zwłaszcza
jeśli chodzi o walory smakowe.
piątek, 27 stycznia 2017
Olej lniany Dr Budwig
Wiele dobrego słyszy się od jakiegoś czasu o olejach
tłoczonych na zimno. W jednej z telewizji śniadaniowych dyskutowano niedawno o
właściwościach oleju rydzowego. Mieliśmy zaś ostatnio okazję spróbować oleju
lnianego, wykorzystywanego do diety dr Budwig. Przy okazji w ogóle o tej diecie
po raz pierwszy usłyszeliśmy. Pogłębienie wiedzy w temacie żywieniowym jest
cenne, bo znowu na plusie są jakieś kilogramy (o fatalny efekcie jojo!).
Więc o co chodzi z dietą dr Budwig?
niedziela, 20 marca 2016
Jak ułożyć dietę maluszka po 5 miesiącu życia?
Mleko mamy – to
pewniak, który w diecie niemowlęcia musi być stałym składnikiem tak długo, jak
mama i dziecko będą tego potrzebowały. Co jednak oprócz niego podawać, aby
dieta była właściwa, dobrze zbilansowana? W jakim stopniu możemy się kierować
intuicją, a jaka wiedza w zakresie żywienia niemowląt jest dla mam wskazana? Dużo
znaków zapytania, a tymczasem trzeba działać i spróbować ominąć refluksy czy kolki.
Znamienne, że w diecie maluszka po 5 miesiącu pojawia się
cała gama warzyw. Mamy do dyspozycji wiele ich rodzajów, żeby przygotować pierwsze posiłki dla niemowlaka. Możemy je podawać
w czystej postaci, zmiksowane, gotowane i przyrządzone jako dodatek do innymi
produktów, np. zbożowych.
Pamiętacie to zainteresowanie naszych maluszków ogórkiem
kiszonym? Ja pamiętam doskonale, jak z niesamowitym apetytem Klaudusia
pałaszowała pierwszego kiszonego ogórka, gryząc go pierwszymi ząbkami. Ba,
pamiętam nawet jak kiszonymi ogórkami i bigosem zajadał się jako niemowlę
starszy syn, dziś już dorosły.
piątek, 4 grudnia 2015
Potrawy wigilijne
Przy okazji już którejś gwiazdki pisałam, że przygotowując potrawy wigilijne, nie lubię nudy. Owszem, pielęgnuję tradycję i zawsze znajdzie się coś, co od lat gości na naszym stole, ale lubię też eksperymentować, a w zasadzie lubimy, bo Marek uwielbia gotować. Kiedyś nawet pod choinkę kupiłam mu książkę kucharską jego imiennika Marka Łebkowskiego pt. "Szkoła gotowania" - bardzo przystępnie napisana, bogato ilustrowana i z potrawami do zrobienia w każdym domu.
środa, 2 grudnia 2015
Cudowna herbata z rozmarynem, powidałami i suszonymi owocami
Wczoraj natknęłam się w necie na prosty, fajny przepis na zimową herbatę, zaproponowany przez KUKBUK. Wpadam czasem na ten portal, bo poznałam kiedyś przy realizacji Magazynu Energy jedną z redaktorek tego pisma - Basię Starecką, która prowadzi też swój bardzo fajny blog kulinarny nakarmionastarecka,pl. Akurat miałam rozmaryn, suszone owoce i powidła, więc chwila wystarczyła, by przygotować sobie, jak się okazało, super herbatę, a właściwie całą miksturę, którą spieszę Wam polecić, bo dobra.
wtorek, 3 listopada 2015
Jedna płaska łyżeczka soli dziennie
Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby zminimalizować ryzyko
schorzeń związanych z nadmiarem sodu i soli w diecie, nasze dzienne spożycie sodu ze
wszystkich źródeł należy ograniczać do 2000 mg/dziennie. Odpowiada to jednej
płaskiej łyżeczce soli, czyli około 5 gramom.
poniedziałek, 28 września 2015
Domowe smoothie brzoskwiniowo-pomidorowe
Brzoskwiniowo-pomidorowe smoothie. Nie wiem, ile ma dokładnie kalorii, ale chyba nie za dużo. Kiedyś byłam na wymyślonej przez siebie diecie pomidorowej, która była bardzo skuteczna w swoim czasie, to chyba pomidory działają dosyć dietetycznie.
wtorek, 17 lutego 2015
Szpinak - wariacje kulinarne na temat #1
Szpinak - najcenniejsze źródło żelaza. Któż nie słyszał opowieści o jego zaletach, ale też smętnych narzekań co niektórych, że to takie bleee warzywo, co to nim katują w szkolnej stołówce lub w domu?! I ja słyszałam, choć jako dziecko kompletnie nie miałam z nim styczności. Na szczęście nikt nie uszczęśliwiał mnie nim na siłę, serwując w nieapetyczny sposób, zachowałam więc do niego zdrowe nomen omen podejście, posmakowawszy go w wieku dorosłym.
Subskrybuj:
Posty (Atom)