piątek, 10 marca 2017

Czy wzory innych kobiet pomagają schudnąć?

Tytuł brzmi może trochę koślawo, ale tak naprawdę taki jest sens najprostszy mojego pytania, na które zaraz Wam odpowiem z autopsji. 

Tak, pomagają, są gotową wizualizacją tego, jak same chciałybyśmy wyglądać po osiągnięciu naszego upragnionego celu - kilku, kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu kilogramów na minusie. 

Kinga Rusin, Martyna Wojciechowska, Kasia Stankiewicz - to tylko kilka przykładów... Kobiety bez wieku, o zadbanej, smukłej sylwetce, które w dodatku są żywym przykładem, że nie zawsze były super szczupłe, a jednak w pewnym momencie, mówiąc kolokwialnie "wzięły się za siebie" i wyglądają tak mega, jak my też możemy wyglądać, jeśli tylko zapanujemy nad swoją głową, ciałem i naładujemy się powerem do działania i konsekwencji. 

Jak dążę sobie w moim odchudzaniu do żywych wzorów kobiet, których wygląd przemawia do mojej wyobraźni, piszę w tych przybywających z dnia na dzień postach:

2 komentarze:

  1. na mnie to nie działa, muszę sama w sobie poczuć się w danym czasie naprawdę źle ze swoim ciałem żeby złapać motywację i rzeczywiście wziąć się za siebie, przychodzi to falami i falami odchodzi :P

    OdpowiedzUsuń
  2. To fakt, że najpierw trzeba zebrać się w sobie, chwycić motywację. Ale ja oprócz tego lubię też podziwiać kobiety, które osiągają konkretne efekty.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam