Ekspresowy po prostu. Pomyślałam i zrobiłam. Bo wiecie przecież, że usilnie walczę ze spadkiem wagi, na razie z malutkimi, tyci-tyci rezultatami, ale ciągle w dół, a nie w górę. Dzisiaj nawet poćwiczyłam chwilę (bo więcej nie dałam rady) z Anną Lewandowską :)
A w ramach diety pod roboczym tytułem "MNIEJ... JEŚĆ" zrobiłam z tego co miałam w domu, koktajl bananowy. Nieprzerwanie, codziennie uzupełniam o nowe fakty TEN POST. Zachęcam do jego śledzenia. Widząc jego popularność w odwiedzinach, wiem, że jesteście ze mną.
Mam fajny mini melakser z Lidla, w którym super robi się smoothie i koktajle. Pamiętacie TEN POST z przepisami na smoothie albo TEN? No więc miałam dojrzałego małego banana i jogurt brzoskwiniowy "Polskie Smaki" - postanowiłam zmiksować pokrojonego w talarki banana z jogurtem i dla rozrzedzenia dodałam pół szklanki mleka. Wyszła z tego akurat pełna szklanka z Mc Donalds'a.
Trzy składniki i nic więcej. Koktajl zagryzłam słonymi krakersami - talarkami. A Wy, jakie macie ulubione koktajle? A, no i pamiętam, że ten koktajl był bardzo sycący.
A kto pamięta mój zielony koktajl z 1 czerwca? Zobaczcie TU.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam