wtorek, 3 listopada 2015

Jedna płaska łyżeczka soli dziennie


Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby zminimalizować ryzyko schorzeń związanych z nadmiarem sodu i soli w diecie, nasze dzienne spożycie sodu ze wszystkich źródeł należy ograniczać do 2000 mg/dziennie. Odpowiada to jednej płaskiej łyżeczce soli, czyli około 5 gramom.


Chyba najtrudniej radzić sobie z tym, by sól kamienna była stosowana w naszej kuchni w rozsądnych ilościach przy przygotowywaniu posiłków obiadowych.  Ciężko jest sobie wyobrazić smak nieposolonych ziemniaków, niesłony sos czy mięso. Nawet warzywa takie jak brokuły, kalafior czy marchewka z groszkiem i buraczki bez soli wydają się jakieś takie nijakie. 

U nas w domu nauczyliśmy się jednak od pewnego czasu pielęgnować inne smaki, które jak niejednokrotnie czytaliśmy tu i ówdzie, mogą zastąpić nadmierną ilość soli i dać przyjemność z odkrywania nowych kompozycji smakowych. Kluczowe okazały się zioła. Co prawda, niby wiedzieliśmy wcześniej o ich istnieniu, stosowaliśmy je dodając delikatnie do potraw, ale nigdy nie były zbyt dominujące. 

Tymczasem, kiedy zaczęliśmy już nie tylko kupować gotowe mieszanki ziół ze sklepu, ale rozkochaliśmy się wręcz w uprawie ziół w ogródku. Rozkoszujemy się ich zapachem i smakiem przez całe lato, a już drugi rok z rzędu suszymy miętę pieprzową, bazylię, tymianek, majeranek i rozmaryn. Spójrzcie i posłuchajcie na filmiku, jak cudownie jest segregować  rozmaryn (bo listki najlepiej oskubać z łodyżek i powkładać do szklanych słoików)... 


Coś niesamowitego, jak zioła potrafią tak "zbudować" smak potrawy, że wcale nie trzeba dodawać tak dużej ilości soli, jak robiliśmy to kiedyś. Sól staje się  tylko jednym ze składników doprawiających i to wcale nie dominującym.    

Dlatego na przykład tradycyjne klopsiki, których receptura zwykle składała się u nas po prostu z doprawionego solą i pieprzem mięsa mielonego oraz jajka i cebulki, teraz została wzbogacona u nas naprawdę sporą ilością ziół świeżych (jak pietruszka czy koperek) oraz suszonych (rozmarynu, bazylii, majeranku itd.)


Zwykłe, dość sztampowe dotąd klopsiki zyskały nie tylko nowy, wyrazisty smak, ale też zupełnie inaczej wyglądają z listkami ogródkowej zieleniny, podsmażonej cebulki i kawałków pokruszonych, suszonych grzybów kani.

  

Odzwyczajenie się od potraw słonych jest zwykle konsekwencją naszych nawyków żywieniowych, utrwalanych przez lata. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, że spożywanie dużych ilości soli przyczynia się paradoksalnie do zmniejszonej wrażliwości na smak słony.  

Ludzie, którzy z powodu wyrobionego nawyku dosalają spożywane potrawy, brak soli powoduje u nich, że jedzenie może wydawać się im mało smaczne. Natomiast w rzeczywistości ograniczając sól w diecie, nie tylko stajemy się bardziej wyczuleni na słony smak pokarmów, ale także zaczynamy rozróżniać inne, bardziej subtelne smaki żywności.  Przekonaliśmy się o tym na własnym przykładzie. 

Sprawa jest ważna o tyle, że to, że mniej dosolimy makaron, ziemniaki czy zupę, nie oznacza, że sód zresztą w umiarkowanych ilościach potrzeby organizmowi, nie przeniknie z innymi pokarmami, takimi jak: chleb, owoce czy warzywa. Sód to składnik mineralny również naturalnie występujący w rybach, mięsie czy twarogowym serze, zatem warto mieć świadomość, by panować nad ilością jego spożywania w czystej i przetworzonej postaci. 


Co ciekawe,  czytając informacje na opakowaniach produktów spożywczych powinniśmy pamiętać, że zawartość sodu w żywności nie jest równa zawartej w niej soli – i tak: 1000 mg sodu odpowiada 2,5 g soli. 

Osoby z nadciśnieniem, cukrzycą, wysoką masą ciała, a także osoby starsze słabiej rozpoznają słony smak żywności niż osoby zdrowe oraz młode, ale czasami brakuje racjonalnego wytłumaczenia, dlaczego ktoś dosala potrawę.

U osób starszych obniżenie wrażliwości smakowej ma bezpośredni związek ze zmianami zanikowymi w błonie śluzowej języka powstającymi na skutek starzenia się organizmu. Wrażliwość na słoność pokarmów może być również zmniejszona przez długotrwałe przyzwyczajenie do słonej żywności - i to może występować bez względu na wiek. 

Jeżeli szukacie informacji, czy można odzwyczaić się od soli w dużych ilościach, to jak twierdzą dietetycy, to tak - można! Owszem, wymaga to cierpliwości, ale jeśli potrzebujecie konkretu, to   szacuje się, że okres około 3-4 tygodni, to ten czas, kiedy można przyzwyczaić swoje kubki smakowe do mniej słonych potraw. 

Nam każda kolejną potrawą wychodzi to coraz bardziej. Wystarczy zacząć w kuchni trochę bardziej myśleć i eksperymentować, mając na uwadze swoje zdrowie. 

2 komentarze:

Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam