sobota, 27 lipca 2013

Retrospekcja z poprzedniego weekendu - Andrzej is coooming :)

Zanim zacznie się na dobre ten weekend, uchwycić chcę jeszcze fotki z poprzedniego, kiedy to odwiedził nas brat cioteczny męża, który jest księdzem. Jak wiadomo ksiądz też człowiek, chwili relaksu na łonie natury też lubi zażyć. Najwięcej frajdy z wizyty wujka miała Klaudia, bo okazał się świetnym kompanem do zabawy.

Andrzej przywiózł Klaudusi książeczki z najbardziej tradycyjnymi wierszykami, a mianowicie: Lokomotywą i Słoniem Trąbalskim. Wyobraźcie sobie, że te bajki w minionym tygodniu, gdy ja byłam w pracy, a Klaudia udawała się na popołudniową drzemkę, życzyła je sobie, by Brat czytał jej do snu. Dzięki nim umie mówić: para buch, koła w ruch, uffff jak gorąco :))))

A gdy pewnego dnia zgubiła się gdzieś książeczka ze Słoniem Trąbalskim - znaleźliśmy ją wczoraj za łóżkiem - ponieważ wpadła Klaudusi tam gąbka, którą zmazywała narysowane kredą kółka (o zgrozo - ściany przy Jej, a tym samym - moim łóżku - to już prawdziwe graffitii), radość była wielka. Nie ma to jak polska dziecięca klasyczna literatura :))) 

Oto zatem przedtygodniowy skrót zdjęciowy z poprzedniej niedzieli, którego zajawkę wrzucałam wcześniej już na fejsbuku, a filmik prezentowałam też w poście filmowym, ale na koniec tego wpisu przypomnę.


























































1 komentarz:

Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam