Ostatnio zabawiłam się w taki eksperyment w 2003 roku, kiedy sama robiłam sobie fryz na Sylwestra tego roku, czyli 7 lat temu. Długo nie mogłam w typowych sieciach handlowych natrafić na koloryzująca piankę, aż dziś w Drogerii Natura w końcu były do wyboru trzy kolory - różowy, czerwony i rudy. A ponieważ aż mnie nosi teraz (zanim za 3 tygodnie urodzę dziecko :) na eksperymentowanie, to dokonałam zakupu i będę "modzić". Na efekty sama czekam z niecierpliwością.
W 2003-cim :) cudaczyłam na krótkiej fryzurce. Teraz spróbuję na dłuższych...
ja zawsze marzylam zeby byc zimną platynowa blondynką z jakims pastelowym odcieniem rozu gdzieniegdzie. Niestety, patrzac w lustro, przeciwienstwo;)
OdpowiedzUsuńja zawsze jak byłam mała to w wakacje z niebieskimi końcówkami albo pasemkami biegałam:)
OdpowiedzUsuńIt's a cool experiment, love pink color!
OdpowiedzUsuńxx
Henar
...OH MY VOGUE!