piątek, 7 stycznia 2011

Soon there will be pink experiment

Pozazdrościłam laskom z sesji TOPSHOP-a. Też chcę sobie spróbować zrobić kolorowe (wybrałam róż) końcówki włosów na kilka dni (do 5-6 myć :).
Ostatnio zabawiłam się w taki eksperyment w 2003 roku, kiedy sama robiłam sobie fryz na Sylwestra tego roku, czyli 7 lat temu. Długo nie mogłam w typowych sieciach handlowych natrafić na koloryzująca piankę, aż dziś w Drogerii Natura w końcu były do wyboru trzy kolory - różowy, czerwony i rudy. A ponieważ aż mnie nosi teraz (zanim za 3 tygodnie urodzę dziecko :) na eksperymentowanie, to dokonałam zakupu i będę "modzić". Na efekty sama czekam z niecierpliwością.

W 2003-cim :) cudaczyłam na krótkiej fryzurce. Teraz spróbuję na dłuższych...


3 komentarze:

  1. ja zawsze marzylam zeby byc zimną platynowa blondynką z jakims pastelowym odcieniem rozu gdzieniegdzie. Niestety, patrzac w lustro, przeciwienstwo;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja zawsze jak byłam mała to w wakacje z niebieskimi końcówkami albo pasemkami biegałam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. It's a cool experiment, love pink color!
    xx

    Henar
    ...OH MY VOGUE!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam