środa, 8 grudnia 2010

Komórki macierzyste w banku krwi pępowinowej...

Zaraz na pierwszej wizycie w szkole rodzenia, do której później już nie uczęszczałam, dostałam magazyn dla rodziców, gdzie zaintrygował mnie temat oddawania do banku krwi pępowinowej.

Ponieważ żyjemy w czasach, gdzie wokół nas pełno zagrożeń, np. spowodowanych przeładowaniem żywności wszelkiego rodzaju konserwantami, których, choć byśmy chcieli, nie jesteśmy w stanie uniknąć i to może się, moim zdaniem, odbijać na zdrowiu kolejnych pokoleń.

Nigdy też do końca nie wiemy, jakie choroby dziedziczymy po swoich bliższych lub dalszych przodkach,dlatego komórki macierzyste potrzebne do wyleczenia np. naszego - odpukać - chorego dziecka, mogą się okazać bezcenne w obliczu poważnego zagrożenia.

Magazynowanie krwi pępowinowej w bankach rodzinnych z przeznaczeniem tylko na swoje potrzeby i naszych najbliższych jest jednak dość kosztowne, a oddanie krwi do banku państwowego łączy się z tym, że nasza krew zostanie wykorzystana dla innych pacjentów. -

Ciągle więc jeszcze zastanawiam się osobiście nad pierwszą opcją, w której czynnik finansowy jest dość mocno wpływający na decyzję, a druga opcja - oddania krwi pępowinowej dla innych wydaje mi się chyba wręcz powinnością społeczną, jeśli tylko mój szpital praktykuje tego typu pobrania.

Moje powyższe rozważania zbiegły się w czasie z prośbą, jaką nadesłała do mnie p. Ela Tusień prowadząca akcję edukacyjną nt. właśnie komórek macierzystych. Przesłała materiał, w którym poddała analizie rozważania kobiet na różnych forach dla mam w tym temacie i podzieliła się konkretną wiedzą w kontekście wielu wątpliwości, które rodzą się wokół tego jeszcze ciągle znanego wąskiemu gronu ludzi tematu.

Jako że ów materiał rozwiał i moje niektóre wątpliwości, zgodziłam się go opublikować na swoim blogu w słusznej idei popularyzacji szerzenia wiedzy na ten temat. Wybór i tak należy do każdej z nas - mam.

Oto wspomniany wyżej materiał:

Podstawowe wiadomości na temat komórek macierzystych z krwi pępowinowej, czyli gdzie leży prawda.

Komórki macierzyste z krwi pępowinowej są tematem wzbudzającym wiele kontrowersji
i skrajnych opinii. Poniżej przedstawiono najczęściej pojawiające się w Internecie stwierdzenia, które niekoniecznie okazują się prawdziwe. Komentarze do opinii internautów mają za zadanie wyjaśnić wątpliwości i usystematyzować wiedzę dostępną w Internecie.

1. W Polsce nie ma żadnych przypadków zastosowania i wyleczenia pacjenta
za pomocą komórek macierzystych

„Nie, i o ile wiem, w Polsce nie była taka krew wykorzystywana. W dodatku nie ma formalnej kontroli nad bankami, więc nikt nie da gwarancji, że dana krew będzie zdatna do użycia. No i kwestia ilości - na razie nie ma dobrych metod jej namnażania, a ilość pobierana przy porodzie wystarczy tylko dla małych dzieci.(…)” [Anulka_28, www.28dni.pl]

FAŁSZ. Komórki macierzyste stosuje się w leczeniu od lat. Przykładem jest przeszczepienie komórek macierzystych ze szpiku. Źródłem tych komórek jest również krew pępowinowa.
Do tej pory w Polsce miało miejsce kilkanaście przeszczepień krwi pępowinowej u dzieci
(w tym 6 od rodzeństwa, jedno autologiczne - przypadek kiedy komórki pochodzą od dawcy), a także kilkanaście u dorosłych pacjentów. Pierwszy przeszczep został wykonany w 1988 roku we Francji u amerykańskiego chłopca chorego na anemię Fanconiego.

Do leczenia wykorzystano krew jego młodszej siostry. Matthew dzisiaj jest w pełni zdrowym mężczyzną, mężem i ojcem. Od czasu pierwszego przeszczepu na świecie wykonano ponad
21 tys. zabiegów.

Krew pępowinowa przechowywana jest w bankach komórek macierzystych. Nadzór nad nimi sprawuje Krajowe Centrum Bankowania Tkanek i Komórek. Banki komórek macierzystych poddawane są corocznym audytom w zakresie kontroli i zgodności wykonywanych procesów pobierania, preparatyki, zamrażania i przechowywania autologicznych porcji komórek macierzystych.

Jeśli chodzi o ilość krwi, to średnia porcja wystarczy do przeszczepienia dla 40 kilogramowego dziecka (czyli kilkunatostolatka).

2. Zastosowanie komórek macierzystych to wciąż obszar badań

„my się nie zdecydowaliśmy bo obecnie medycyna jest tak mało rozwinięta, że praktycznie nie ma możliwości jej wykorzystania.” [Bluemendale, www.babiniec-cafe.pl]

FAŁSZ. Komórki macierzyste z krwi pępowinowej wykorzystuje się do leczenia chorób nowotworowych (m.in. białaczki, chłoniaka, szpiczaka mnogiego) oraz nienowotworowych wrodzonych (defekty układu krwiotwórczego i niedobory odporności) lub nabytych (aplazja szpiku). Komórki macierzyste są badane, ponieważ dąży się do poszerzenia wiedzy o ich zastosowaniu. W tym momencie trwają badania nad leczeniem za ich pomocą choroby Alzheimera, cukrzycy, stwardnienia rozsianego, tocznia, a także wykorzystania ich w terapii udaru mózgu, uszkodzenia tkanki nerwowej lub mięśnia sercowego. Komórki macierzyste mogą się bowiem przekształcać się w komórki innego rodzaju.

3. Komórki macierzyste nigdy nie były jeszcze zastosowane u dziecka, od którego zostały pobrane

„Warto powiedzieć, że na całym świecie jak dotąd nie było ani jednego przypadku wyleczenia osoby jego własną krwią pępowinową, wszystkie przypadki przeszczepów były dla innego biorcy.” [zulam, www.styl.fm]

FAŁSZ. Istnieją przypadki wykorzystania krwi pępowinowej do leczenia pacjenta, od którego została ona pobrana – na całym świecie wykonano ponad 200 takich zabiegów.
W Polsce autologiczne przeszczepienie komórek neuralnych wytworzonych z krwi pępowinowej wykonano w 2008 roku w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.

4. Komórki macierzyste wykorzystywane są jedynie w przypadku białaczki

„Dokładnie... krew pępowinowa, to ewentualnie ratunek tylko w przypadku białaczki. A tę
u dzieci leczy się z powodzeniem krwią od innego dawcy. Od dawna już wiadomo. Wyciąganie kasy i tyle. Żadna polisa na życie.”[musztarda, www.kafeteria.pl]

FAŁSZ. Istnieje ponad 70 chorób, w leczeniu których wykorzystuje się komórki macierzyste
z krwi pępowinowej. Ta lista jest wciąż wzbogacana o nowe pozycje. Własnymi czy też pochodzącymi od innego dawcy, komórkami macierzystymi można leczyć choroby nowotworowe układu krwiotwórczego (np. białaczkę), guzy lite, guzy ośrodkowego układu nerwowego.

5. Komórki macierzyste można namnażać

(…)co do tej "za małej ilości" moja koleżanka jest lekarzem w Niemczech i u nich się te komórki po prostu namnaża-u nas po prostu jeszcze nie było takiego przypadku żeby trzeba było użyć krwi dla starszego dziecka...(…) [jaga, www.rodzinko.pl]

PRAWDA. Po raz pierwszy wykorzystano tę metodę w Stanach Zjednoczonych. Uzyskano ponad 160 razy większą ilość komórek CD34+. Jest to pewien rodzaj komórek macierzystych odpowiedzialnych za szybkość odnawiania układu krwiotwórczego. Stanowią one 0,1 wszystkich komórek macierzystych z krwi pępowinowej.

6. Krew pępowinowa wystarcza tylko na przeszczep u chorego ważącego około
20/30 kg

(…)- ilość pobranej krwi pępowinowej jest wystarczająca przy leczeniu małego dziecka (różne źródła różnie podają 6-9-12 lat, pewnie zależy od masy ciała, gdzieś czytałam o 11-12 kg), do leczenia starszego rodzeństwa bądź dorosłego krwi jest za mało. (…)[efcik,www.blizniaki.net]

FAŁSZ. Średnio ocenia się, że standardowa porcja krwi pępowinowej starcza na przeszczep
u 40 kg biorcy. Jest to uzależnione od objętości pobranej krwi oraz zawartej w niej ilości komórek macierzystych. W jednej jednostce krwi możemy w danym pobraniu mieć ich więcej lub mniej. Nie ma również limitu pobieranej krwi, zatem można pobrać jej różną ilość. Istnieje również możliwość namnażania komórek macierzystych lub swoiste dodanie komórek z krwi innego dawcy, z którym oczywiście wcześniej ustalono zgodność antygenów. Dodatkowo można łączyć komórki pochodzące z krwi pępowinowej i ze szpiku lub z krwi obwodowej, ponieważ krew pępowinowa nie jest jedynym źródłem komórek macierzystych.

7. Pobranie krwi pępowinowej jest inwazyjne i szkodzi dziecku

„(…)Z pobraniem komórek w szpitalu był problem, położne boją się to robić i ściemnieją, że jest za późno, mi powiedziano to w trakcie porodu, a komórki pobiera się po nim.(…)” [Penelopa, www.kobieta.wp.pl]

FAŁSZ. Krew pobierana jest tuż po porodzie po tzw. odpępnieniu dziecka. Pobranie jest bezbolesne i całkowicie nieinwazyjne. Matki, które poddały się temu zabiegowi mówią że,
w ogóle go nie odczuły. Przeszkolona położna otrzymuje zestaw pobraniowy za pomocą, którego wykonuje wkłucie. Dodatkowo w zestawie znajduje się instrukcja, która zawiera wskazówki jak prawidłowo pobrać krew pępowinową.

8. Nie wiadomo co dzieje się z pobraną krwią. Nie ma się nad tym kontroli

„(…)następna rzecz to że w naszym kraju takie banki nie mają żadnego uregulowania prawnego i żaden szpital nie podejmie się przeszczepu krwi pępowinowej bo jest to tkanka tzw. "nieznanego pochodzenia"(…) [mloda_zonka, www.28dni.pl]

FAŁSZ. Po pobraniu krew pępowinowa jest transportowana w specjalnie chronionym pojemniku i w ciągu kilku-kilkunastu godzin trafia do laboratorium, w którym wykonywany jest szereg badań. Następnie rodzice są informowani o wynikach badań przeprowadzonych w laboratorium. Jeżeli nic nie stoi na przeszkodzie zdeponowania krwi, rodzice otrzymują specjalny certyfikat poświadczający złożenie krwi w banku. Warto zwrócić uwagę
na certyfikaty i akredytacje, jakie posiada dany bank. Zwiększa to jego wiarygodność
i konieczność dostosowania do międzynarodowych standardów. Nadzór nad bankami komórek macierzystych sprawuje Krajowe Centrum Bankowania Tkanek i Komórek ponadto niektóre banki posiadają odpowiednie akredytacje – np. amerykańską AABB czy ISO.

9. Po 20 latach i tak krew straci swoje właściwości i nie będzie przydatna

(…)te komórki są pobierane od niedawna-i w zasadzie nie wiadomo co się dzieje z nimi po długim przechowywaniu- czy zachowają swoje właściwości czy nie(…) [aneeeczka, www.rodzinko.pl]

FAŁSZ. Do krwi pępowinowej przygotowanej do przechowywania w ciekłym azocie w temp.
-190 stopni Celsjusza, dodawany jest specjalny środek chroniący komórki przed zamrożeniem. Dzięki temu komórki macierzyste nie tracą swoich właściwości nawet przez bardzo długi czas. Publikacje mówią o zachowaniu zdolności komórek do wzrostu po
24 letnim okresie przechowywania (tyle lat mają najstarsze przechowywane próbki krwi pępowinowej). Należy sądzić, że obserwacje w kolejnych latach potwierdzą przydatność komórek po jeszcze dłuższym czasie.

10. Komórki macierzyste nie występują wyłącznie w krwi pępowinowej

„(…)Dorosłe komórki macierzyste tworzą się w szpiku kostnym i krążąc w krwioobiegu wypełniają podstawową funkcję w regeneracji naszych organów. Z wiekiem liczba zdolnych do rozrodu komórek macierzystych znacznie się zmniejsza.(…)”[dziobek555, www.dzieci.org]

PRAWDA. Poza krwią pępowinową źródłem komórek macierzystych są krew obwodowa oraz szpik. Pobranie komórek macierzystych z krwi pępowinowej jest jednak prostsze i najmniej inwazyjne. Ponadto przewagą ich jest także dziesięciokrotnie większa zdolność regeneracyjna niż komórek pochodzących ze szpiku oraz mniejsze prawdopodobieństwo odrzucenia przeszczepu.

11. Pobranie i bankowanie krwi jest płatne

„Samo pobranie to pewnie niewiele ale przechowywanie tych komórek na pewno sporo, ale ile to nie wiem.” [Jadziunia, www.dobramama.pl]

PRAWDA. W Polsce działają głównie rodzinne banki komórek macierzystych. Przechowywanie krwi w tych bankach jest płatną usługą. Zazwyczaj jest to koszt około 600 zł opłaty wstępnej, około 1500 zł po porodzie oraz roczny abonament w wysokości około 450 zł. Banki ogłaszają różne promocje i zniżki, dlatego podane ceny są orientacyjne i mogą ulec zmianie. Istnieją również banki publiczne, gdzie przechowywanie krwi jest bezpłatne, ale wtedy o wykorzystaniu krwi decyduje bank, a nie rodzice. Ponadto nie można w nich bankować krwi, ze względu na brak funduszy (brak finansowania przechowywania krwi przez państwo).

3 komentarze:

  1. Witam,

    jestem w ciąży i zastanawiam się nad zdeponowaniem krwi po porodzie, dlatego szukam wszelkich informacji na ten temat. Wątpliwości mam sporo, a ten tekst rozwiał większość z nich! Jestem wdzięczna, bo niewiele jest konkretnych wiadomości i wypowiedzi na ten temat. Myślę, że się zdecyduję. Teraz kwestia wybrania odpowiedniego banku, to jest prostsze, tu akurat wiadomo, czym się kierować. Będę brać pod uwagę ilość krwi oddanej do przeszczepów, akredytacje banku, certyfikaty, przynależność do organizacji międzynarodowych, stabilność i miejsce faktycznego deponowania .., uff trochę tego sporo. Nie wiem, czy ufać rankingom, można znaleźć takie w sieci.
    Czy ktoś ma już jakieś praktyczne doświadczenie w tej kwestii, deponował krew? Będę wdzięczna za informacje, przy okazji pozdrawiam wszystkie przyszłe mamusie, które pewnie tu zaglądają, no i autorkę tekstu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja się niestety na to nie decydowałam z powodów finansowych, gdyby było mnie stać na taki wydatek, to zrobiłabym to na pewno; do idei jestem przekonana w 100%, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fakt, nie jest to tania inwestycja, ale mozna ja rozlozyc na raty... miesieczny koszt wowczas nie wypada zle. Poza tym w przypadku tej uslugi (akurat w tym banku, gdzie ja zdeponowalam krew)wiem, za co place, bo jej jakosc jest wysoka. I chyba nie tylko ja tak sadze, bo wszystkie przeszczepy, jakie sie odbyly w Polsce akurat pochodza z krwi z tego banku.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam