sobota, 10 marca 2012

Lanserskie zdjęcie z samochodem

He, he, powszechnie wiadomo, że zdjęcia z furą to szczyt obciachu, ale czy dotyczy to też dzieci?

Na przekór zmieniającym się bądź co bądź stereotypom, zamieszczam zdjęcie mojej małej Panny, która to została szczęśliwą posiadaczką pewnej plastikowej fury, którą tata wyczaił z "drugiej ręki" za 1/3 ceny detalicznej z najnowszych kolekcji. Musimy przyznać, że choć Klaudusia jeszcze mało spędza w niej czasu w środku, bo tak naprawdę jeszcze nie chodzi, jeśli za chodzenie uważać kroczenie przed siebie bez trzymanki, jednak z powodzeniem obchodzi auto dookoła i prowadząc go niczym chodzik pchacz, robi po 5 długości salonu :)

Pozdrawiamy, całkowicie nie znikamy, ale mniej tu nas, bo jam Ci coraz bardziej zajęta absorbującą Maleńką jest, a w pracy "cieeeekawy kocioł", o którym powiem Wam już niedługo, ale jeszcze chwilę...



7 komentarzy:

  1. Ale Klaudusia duża!! WoW - dawno was nie było - cieszę się że jesteście.
    Koniecznie napisz co za kocioł, koniecznie!! :D

    Mój na motorze jeździ (od dziadziów) i cały czas trąbi na domowników :D

    Buziaki od G.

    OdpowiedzUsuń
  2. no no :D jaka mobilna Dusia-Malusia :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Oooo jaka bryka :D My też ograniczamy czas spędzony na blogu

    OdpowiedzUsuń
  4. Taki lansiarski samochód, że hej! :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. świetna furka! A mała rośnie, jak na drożdżach - buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Maleńka to śliczna panna, nieobecność w wirtualnym świecie wybaczamy, realny bardziej wciąga :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zostałaś nominowana ;) http://matko-i-corko.blogspot.com/2012/03/kolejna-zabawa-blogowa.html

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam