Sama nie wiem. Jednak z jakichś względów podejmujemy decyzję o zakupie takiego lub innego kremu, wąchając go, jeśli się uda przy półce sklepowej. Oglądam skład na opakowaniu tych dominujących składowych. Sprawdzam jak dany krem się otwiera i zamyka - czy jest odkręcany czy ma zatyczkę typu flip-top uchylającą się z jednej strony.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą VASELINE. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą VASELINE. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 4 kwietnia 2016
poniedziałek, 16 lutego 2015
Sprytne kosmetyki Vaseline
Petrolatum to specjalistyczna nazwa powszechnie znanej wazeliny. Zastosowana w preparatach do pielęgnacji skóry, tworzy na powierzchni tłustą warstwę popularnie określaną jako "film", która zapobiega
nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni. Zmiękcza i wygładza
skórę, pośrednio też ją nawilża. To ta substancja czyni sprytną pielęgnującą usta wazelinę marki Vaseline (na zdjęciu poniżej w uroczym różowym etui), którą od trzech tygodni testuję. Ale to nie wszystko.
poniedziałek, 10 listopada 2014
Testować fajna sprawa, ale najważniejsze jak coś naprawdę działa
Już pisałam o tym, że do szamponów i odżywek Dove kiedyś nie miałam specjalnego przekonania. To było dawno, jakieś dziesięć lat temu. Wówczas, kiedy ta marka zasłynęła u nas na rynku rewolucyjną koncepcją składu mydła jak krem i stopniowo rozbudowywała swoją gamę produktów. Kupiłam wtedy szampon i odżywkę jako nowość, ale nie zachwyciły mnie one swoim działaniem. Mijały lata, nie miałam z tymi produktami kontaktu, pomijałam je w zakupach na rzecz innych, sprawdzonych, na których mogłam polegać.
To było dawno, dawno temu. Jednak jak na najlepszą według mnie markę antyperspirantów przystało, zespół Dove popracował solidnie nad formułami swoich produktów do pielęgnacji włosów i ciała. Powstało sporo skoncentrowanych na konkretnych problemach włosów preparatów, które mają całkiem intensywne działanie. Ja sama przetestowałam już kilka linii z najnowszej oferty Dove i nie przestają mnie zaskakiwać. A moje włosy, to trudny "klient" - są z cyklu "pięć na krzyż", farbowane i do tego od czasu do czasu traktuję je suszarką i prostownicą. Zawsze, ale to zawsze są w potrzebie. Ostatnio więc podesłano mi do testów szampon i odżywkę, które mają chronić przed zniszczeniem powodowanym wysoką temperaturą.
Subskrybuj:
Posty (Atom)