poniedziałek, 8 maja 2017

Do wygrania Kosmetyki Oillan baby i Med+ - KONKURS!



Marka Oillan kojarzy się nam w domu zawsze z bardzo dobrą jakością i skutecznością. Od pewnego czasu zaobserwować też można, jak powstaje szereg nowych produktów Oillan, coraz bardziej wyspecjalizowanych w wychodzeniu naprzeciw różnym potrzebom swoich klientów. I to wcale nie są już tylko maluszki, a i osoby dorosłe z problemami skóry skłonnej do podrażnień, suchej, wrażliwej oraz alergicznej.

Testujemy właśnie rodzinnie głównie kremy oraz emulsje natłuszczające i nawilżające do twarzy i ciała z serii Oillan baby, ale także Oillan Med+. Tylko krem przeciw odparzeniom, który przydaje się głównie przy zmianie pieluszek, leży nie ruszany, bo pieluszkowanie już dawno za nami. Na pewno niebawem trafi do kogoś z naszych znajomych z małym dzieckiem.

Klaudia nie ma problemów skórnych, ale produkty Oillan są po prostu tak delikatne, a jednocześnie skuteczne i miłe podczas stosowania w dotyku, że z powodzeniem je używa ona, ale również i my, dorośli. Ostatnio kąpiel to tylko z PŁYNEM DO MYCIA I KĄPIELI 2w1. Co jest charakterystyczne? Nisko pieniąca formuła preparatu, którą oparto na łagodnych substancjach myjących – bo nie zawiera mydła, SLES i SLS. Zapewnia ona wyjątkowe bezpieczeństwo dla wrażliwej skóry. Dla osób ze skórą atopową oraz skłonną do alergii - szczególnie.

Płyn ten delikatnie oczyszcza oraz pielęgnuje skórę, a dzięki Cucurbitynie i Bisabolowi koi skórę, niwelując podrażnienia i zaczerwienienia. My tych problemów nie mamy, ale sporo jest wśród naszych znajomych takich osób, którym skóra atopowa spędza sen z oczu.

Jesteśmy wszyscy w domu najbardziej zadowoleni z KREMU PIELĘGNACYJNEGO DO TWARZY I CIAŁA. Jest to krem przeznaczony dla noworodków już od 1 dnia życia. Bez obaw można stosować dla skóry takich maluszków, a przede wszystkim dla niemowląt z problemami, ponieważ działa antyalergicznie. Zawiera kwasy omega-3 i omega-6, które są obecne w oleju z nasion rokitnika. To popularny ostatnio naturalny składnik kosmetyków łagodzących. Krem ów długotrwale odżywia, wzmacnia i odbudowuje podrażniony naskórek. 

Co jeszcze jest w tych kosmetykach fajne? - Wspólne smarowanie MLECZKIEM NAWILŻAJĄCYM Oillan baby. Robimy to też wszyscy. Super się wchłania, skóra po naniesieniu jest bardzo gładka i miękka, a samo mleczko ma lekką konsystencję. Ma naprawdę dobry skład. Mleczko jest bezzapachowe, intensywnie nawilża suchą i wrażliwą skórę dziecka po każdej kąpieli, ale też jest skuteczny dla dorosłych.


BALSAM INTENSYWNIE NATŁUSZCZĄJCY – jeszcze go nie stosowaliśmy. To produkt z serii Oillan Med+. Właściwie jest to alternatywa dla bardziej popularnej oliwki. Doskonale nawilża skórę oraz natłuszcza, ale trzeba mieć odrobinę więcej czasu, aby pozwolić na jego wchłoniecie. Polecany jest głównie przy zmianach skórnych typu: łuszczenie się skóry, zmiany alergiczne, AZS czy też uciążliwe egzemy. Balsam ten potrafi je złagodzić. Przeznaczony jest dla dzieci od 3 miesiąca życia, jak również dorosłych.

Poza tym, że mamy dziś dla Was konkurs na blogu, to jeszcze warto wiedzieć, że jak się jest stałym klientem znającym produkty Oillan lub nowym, który np. po naszej zachęcie zapragnie je poznać, to do końca czerwca 2017 (lub do wyczerpania zapasów) Oillan przeprowadza akcję promocyjną „Oillan kupujesz, podwójnie zyskujesz!”, gdzie do wygrania są nagrody dla dzieci, a także kosmetyki. Szczegóły znajdziecie tu: konkurs.oillan.pl. 
A teraz już nasz KONKURS!
Co można wygrać?

ZESTAW KOSMETYKÓW
Oillan Baby i Oillan Med+
w składzie:

1.   Płyn do mycia i kąpieli Oillan Baby
2.   Mleczko nawilżające Oillan Baby
3.   Krem pielęgnacyjny do twarzy i ciała Oillan Baby
4.   Emulsja Oillan Med+

Zwycięzcą zostanie osoba, która w komentarzu pod tym postem udzieli odpowiedzi na pytanie:
Jakie pielęgnacyjne rytuały lubicie najbardziej?

Wygrywa oczywiście komentarz, który będzie według nas najciekawszy.
Decydować będziemy razem z Klaudią!

Na Wasze odpowiedzi czekamy do godziny 23:59 w niedzielę 14 maja 2017.
Wyniki znajdziecie pod tym postem,
w ciągu trzech dni po zakończeniu konkursu!
Biorąc udział w konkursie, nie zapomnijcie zapoznać się z pełną treścią regulaminu zabawy pod tym linkiem:  http://konkurs.oillan.pl/files/Oillan_regulaminkonkursu.pdf
Udział w konkursie jest równoznaczny z jego akceptacją.
Jeśli będziecie mieli ochotę podzielić się informacją o naszym konkursie ze swoimi znajomymi, udostępniajcie także u siebie tę wiadomość np. na FB jub Instagramie albo w inny sposób przekażcie to info.
Powodzenia!

Konkurs realizowany jest w ramach współpracy z marką Oillan.

1 komentarz:

  1. Kiedy ma się małe dzieci, to trudno nie wiązać pielęgnacji z rytuałami. Jeśli tylko coś jest poza ustalonym schematem, może się wiązać z porządnym krzykiem, falą protestów, podłogą pełną wody i ubraniem do wyżęcia... Mam 4-letnią córkę i jej kąpiele podlegają stałym schematom, które uwielbiam, bo się zawsze sprawdzają i zawsze dają nam dużo radości. Zaczynamy od wyboru, czy woda w wannie będzie bez dodatków, z pianą, z solą czy może innymi atrakcjami jak "gluty" Glibbi. Zawsze jest to wybór Milu. Kąpiel trwa 10-15 minut, najpierw jest czas na swobodną zabawę i pogaduchy, a potem na mycie. Zaczynamy od mycia ciałka - Milu już powoli robi to sama, wystarczy przypomnieć kolejne części ciała. Wybieramy delikatne dla skóry kremowe żele do mycia, które delikatnie pachną, delikatnie się pienią i nie wysuszają skóry. Później włosy. Te są długaśne i plączą się dość mocno, więc używamy specjalistycznego szamponu i odżywki do blond włosów, żeby wydobyć piękne refleksy. Po spłukaniu włosów i ciałka, na głowę zakładamy frotowego kota, który nie pozwala wodzie z włosów cieknąć na piżamkę, ciałko zawijamy w duży i miękki ręcznik i lecimy "samolotem" na kanapę, gdzie czekają rozłożone koce i kosmetyki do dalszych zabiegów. Całe ciałko smarujemy nawilżającą emulsją - Milu smaruje nóżki, ja resztę ciałka. Smarowanie połączone jest z delikatnym masażem, który sprawia Milu wiele przyjemności - zwłaszcza masażyk plecków i stópek (który kończy się łaskotkami). Kiedy Milu jest już w piżamce, smarujemy buzię, żeby pozbyć się z policzków chropowatej skórki i zabieramy się za włosy. To jest najtrudniejsza, ale też najbardziej dla mnie satysfakcjonująca część pielęgnacji. Milu ma bardzo długie włosy i wrażliwą skórę głowy. Każde pociągnięcie to krzyk, więc staram się wszystko robić delikatnie. W końcówki włosów wmasowuję płynny jedwab i rozczesuję włosy pasmo po paśmie, aż wszystkie włosy będą pięknie wygładzone. Później siadamy razem i się tulimy, otulone przyjemnymi zapachami użytych kosmetyków, rozgrzane ciepłem wykąpanego ciała. Takie miłe zwieńczenie rytuałów pielęgnacyjnych.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam