piątek, 10 czerwca 2016

Determinacja w odchudzaniu czy liposukcja?



Kilka razy robiłam podejście do zrzucenia zbędnych kilogramów. Udawało się zrzucić dwa maksymalnie cztery, no ale potem wszystko wracało do poprzedniego stanu – do 69, a nawet 70 kg. Przy 160 cm wzrostu to za dużo. Postanowiłam zrobić drastyczny krok, zaczęłam nie jeść prawie wcale. Ludzie z otoczenia mówili, że to szaleństwo, że przecież trzeba jeść, ale racjonalnie. 

Mieli rację, ale ja też wiedziałam, że trzeba się ograniczyć co do ilości. W początkowym okresie nie jadłam zupełnie śniadań ani kolacji, ograniczyłam nawet napoje, o przekąskach nawet najmniejszych nie było mowy. Żadnych popcornów, czekolad, ciastek itd. Pozwalałam sobie na kilka łyków gorzkiej herbaty, potem w południe mały obiad, ale taki naprawdę niewielki, a potem do wieczora nic. I tak przez trzy tygodnie.  Najpierw szybko było mniej o 2 kg, potem trzy, cztery, w końcu zeszło poniżej 5 kilogramów, potem 6 i 7, a teraz 8. 

Oprócz tego, że byłam po prostu zadowolona z efektu odchudzania, to czułam się mega lekko. Teraz jestem na etapie 62 kilogramów i to jest stan zbliżony do w miarę normalnego wyglądu. Ciągle trzymam się tego, by jeść jeden porządny posiłek, ale w małej ilości. Ostatnio małymi odstępstwami od diety było nałogowe jedzenie czereśni z drzewa popołudniami. Zastanawiałam się, czy dość duże pochłaniane ich ilości nie wpłynie na przyrost wagi, ale nie, wprost przeciwnie, sprzyjały przemianie materii. 

No więc ważę 7 kilogramów mniej, niż w momencie, kiedy czułam się już naprawdę jak balon. Ale 63 to fajnie wygląda już na wadze, w sylwetce widać też już zmiany na lepsze, ale to jeszcze nie ideał. Ideałem będzie zejście z wagą poniżej 60 kg. To tylko na te chwilę 2 kg, ale to kolejne dni wyrzeczeń w jedzeniu. Ale można.

Martwi mnie jeszcze coś. Po obu ciążach mam pewne niedoskonałości ciała na brzuchu związane z dwukrotnym cesarskim cięciem. Ponieważ przy cesarce zszywanych jest kilka warstw skóry, myślę, że coś tam nie zostało dobrze poskładane. Poza tym jest pewna ilość skóry, która nie skurczyła się po porodzie, a potem przy bardziej obfitej diecie ciągle się wypełniała niepotrzebnym tłuszczem. Przez pewien czas myślałam więc nawet o liposukcji, czytałam o możliwościach chirurgicznego usunięcia niepotrzebnej skóry, sprawdzałam metodę wyszczuplenia brzucha metodą Exillis w ofercie Tourmedica. Wcześniej jednak chciałam zobaczyć, czy zwyczajne schudniecie pomoże w wyregulowaniu sylwetki i na razie widzę, że brzuch zaczyna robić się coraz bardziej płaski, a kwadratowe boczki opadły. Pamiętam, że kiedy ważyłam już mniej swego czasu, jakieś 56 kg trochę jednak narzekałam na marszcząca się skórę na brzuchu nad wówczas pierwszą blizną po cesarce.    

No nic, kontynuuję swoją dietę cud „mż” z elementami szpinaku i sałaty z ogródka, czereśni z drzewa, brakiem cukru w herbacie i pełną determinacją. To przynosi efekty. Chodzę tylko czasami poddenerwowana, bo zjadłoby się coś, a nie można, bo całe dotychczasowe wysiłki byłyby na nic. Dumna jestem. Kolejne 2 kg – zawalczę z wami z pomocą mojej ogródkowej zieleniny!   



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam