Mam taką zajawkę z dzieciństwa, że zawsze na Wielkanoc musi być gniazdko. Uplecione z gałązek, schowane w jakimś zakamarku domu, gdzie nie od razu rzuci się w oczy, a na hasło "prezenty - szukajcie gniazdka!" dzieci biegają w poszukiwaniu drobnych upominków, które mogą tam znaleźć.
Nie jest to dość powszechna tradycja, ale w moim domu była i na tyle ją polubiłam, z oczywistych względów, że sama zaczęłam ją kultywować, jak tylko zajęłam się organizacją Świąt Wielkanocnych w naszym domu.
To była tradycja związana z rozpieszczaniem dzieci, ale tak naprawdę często ma się ochotę, kiedy kogoś nie widzi się długo, także dorosłym sprawiać prezenty - choćby nieduże, symboliczne, bo któż z nas nie lubi dostawać upominków? Czasami tak miło zrobić też prezent samemu sobie. Nawet jeśli nie zawsze są to perfumy czy biżuteria, zegarek czy dobra książka. Czasami mogą być całkiem praktyczne i do tego... z jajem!
Co powiecie na takie praktyczne podstawki pod owoce? Prawda, że czasem wcale nie chce nam się ich wkładać do miski i leżą na kuchennym blacie, bo po prostu go zdobią? Jak Wam się podoba ten stylowo wyglądający komplet noży? To sztućce Amefa, których czarne rękojeści pasują w sam raz do naszych hiszpańskich kafelków w kolorze black&white. Co powiecie na dzbanek do herbaty "ubrany" w ciepły, wzorzysty, czarny sweterek? A miska w kształcie zająca na wielkanocne czekoladowe pisanki? - Chciałabym! Tylko co wybrać?
Hmm, który z tych przedmiotów jest najfajniejszy? Pomóżcie! Takie rzeczy tylko na www.bellodecor.com.pl.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam