sobota, 21 lutego 2015

Śpiąca Królewna w przedszkolu i w smartfonie

Przed chwilą była fascynacja Nitendo, a przez ostatnich kilka tygodni, odkąd Klaudia pewnego razu zobaczyła u koleżanki Helenki gry w telefonie jej mamy, nastała u nas era badania możliwości smartfona. Pierwsze gry były zainstalowane z pomocą osoby dorosłej, a kolejne podpatrzywszy kilka klików na ekranie telefonu, instalowała już sama i to do zapełnienia do granic pamięci mojego telefonu.


Rano po przebudzeniu, w drodze do przedszkola jadąc autem, po południu i wieczorem słychać tylko odgłosy dziecięcych zręcznościówek, bajki o zakochanych kotach w formie filmów i aplikacji z grami, a ostatnio wie już, jak sama wchodzić na youtube'a i wybierać spośród obrazków filmów domyślnie pojawiających się na planszy. 

Ogląda teledyski z piosenkami, znane jej z wcześniejszych lat odcinki Jedynkowego Przedszkola, a nawet fragmenty bajek. Przyznam, że nawet my - dorośli wcześniej nie korzystaliśmy w takim stopniu z tych opcji. Owszem, jakieś filmiki z Instagrama czy ciekawe virale, które ktoś podrzucił na Facebooka - oglądało się i owszem, ale żeby tak cały długi film na komórce? A właściwie czemu nie?

Klaudia jest niemożliwa, zasiada do kolacji, wcina twarożek, popija herbatkę i zajada kanapkę, a przed nią na statywie stoi komórka z odpalonym filmem. Kosmos po prostu - podzielność uwagi i fascynacja współczesnymi nowymi technologiami w wieku 4+, choć tak mi się zdaje, że takich fascynatów jak nasza Dusia może być więcej już i w młodszym wieku.

Istnieje kilka portali z darmowymi filmami i grami na smartfony z systemem Android, m.in. http://goldvod.tv/ Jest tam bajka ze Śpiącą Królewną w produkcji Disney'a z 1959 roku - taka klasyczna wersja, musimy ją sobie dla porównania z Klaudusią obejrzeć w komórce jakiegoś popołudnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam