Zaawansowane technologicznie pasty Signal z chroniącym i wzmacniającym szkliwo zębów fluorem. Obie wybielające - glowing white i white now. Jak działają?
Jedna z nich, Signal Triple Power jest po prostu kosmiczna - zamienia się w trakcie mycia w musującą niebieską pianę baaardzo obficie. Już przy nakładaniu na szczoteczkę jest kolorowa. To pasta zawierająca fluorek sodu w wysokiej dawce, dlatego absolutnie może być stosowana tylko przez dorosłych i dzieci powyżej 6 lat.
Jedna z nich, Signal Triple Power jest po prostu kosmiczna - zamienia się w trakcie mycia w musującą niebieską pianę baaardzo obficie. Już przy nakładaniu na szczoteczkę jest kolorowa. To pasta zawierająca fluorek sodu w wysokiej dawce, dlatego absolutnie może być stosowana tylko przez dorosłych i dzieci powyżej 6 lat.
Producent zapewnia, że pasta ta wywołuje klinicznie udowodniony efekt bielszych zębów już od pierwszego stosowania, jednak dodaje, że efekt wybielania jest tymczasowy... - zawiłe to, ale może... W smaku przyjemna, delikatnie odświeżająca i trochę zdziwił mnie fakt, że zaraz po umyciu i wypłukaniu zęby są trochę... niebieskie? No ale potem faktycznie jest efekt jakby bielszych zębów. Coś w tej technologii więc musi być.
Druga pasta jaką stosowałam i muszę przyznać, że z tego duetu bardziej przypadła mi do gustu, to Signal Expert Protection Glowing White. W czasie szczotkowania zachowywała się "normalnie" - bez szalonych efektów niebieskiej piany jak przy poprzedniej, które mocno mogą zaskoczyć przynajmniej na początku. Ma fajną, trochę kleistą konsystencję srebrzystej substancji, w której widać gołym okiem niebieskie granulki ścierające, dodatkowo ułatwiające mycie zębów.
Tu z kolei producent podkreśla, że inspiracją do stworzenia tej pasty była z jednej strony nić dentystyczna, która potrafi dotrzeć do najbardziej ukrytych zakamarków między zębowych za pomocą owych granulek ścierających, o których wspomniałam wyżej.
Zaś czerpiąc inspirację z płynu do płukania do ust, pastę Signal Expert Protection wzbogacono w cynk, który zapewnia ochronę przed bakteriami i zapobiega powstawaniu płytki nazębnej. Tę pastę z przyjemnością będę używać do końca opakowania, by przekonać się o efektach w dłuższym czasie. Zrobiła na mnie wrażenie, w dodatku doskonale odświeża. Polubiłam ją i nabrałam do niej przekonania.
Niedługo recenzje kolejnych produktów, które na jesień są w sam raz - masła do ciała Dove i kremu tej samej marki oraz Vaseline, którą właśnie smaruję spierzchnięte od wiatru usta.
Zaś czerpiąc inspirację z płynu do płukania do ust, pastę Signal Expert Protection wzbogacono w cynk, który zapewnia ochronę przed bakteriami i zapobiega powstawaniu płytki nazębnej. Tę pastę z przyjemnością będę używać do końca opakowania, by przekonać się o efektach w dłuższym czasie. Zrobiła na mnie wrażenie, w dodatku doskonale odświeża. Polubiłam ją i nabrałam do niej przekonania.
Niedługo recenzje kolejnych produktów, które na jesień są w sam raz - masła do ciała Dove i kremu tej samej marki oraz Vaseline, którą właśnie smaruję spierzchnięte od wiatru usta.
Wpis powstał we współpracy z marką Signal
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam