Dwa miesiące temu Klaudia przechodziła ospę. W tym tygodniu ma szkarlatynę, czyli płonicę. Choroby zakaźne, którymi zwykle dzieci zarażają się w żłobku, przedszkolu czy szkole. Chwyta wszystko po kolei.
Jak przebiega szkarlatyna u Klaudii? Zaczęło się od bardzo wysokiej gorączki w weekend w nocy i rano, która potem po zbiciu syropem przeciwgorączkowym Ibum ustępowała, a raczej słabła. W poniedziałek gorączki rano nie było, więc nawet Klaudię posłaliśmy do przedszkola. Niestety po południu odbierałam ją już z bardzo podwyższoną temperaturą. Do wieczora i przez noc około 40 stopni. W dodatku wodnisty katar, cieknący z nosa prawie nieprzerwanie.
Poranek wtorkowy w gorączce. Zero możliwości przekonania Jej, aby pojechać do lekarza. Na szczęście około 9:30 gorączka nieco zelżała i w końcu dała się przekonać. Kwalifikowała się tylko do wejścia bez kolejki, była całkowicie do mnie przyklejona.
Diagnoza: zaczerwienione gardło, migdałki z nalotem, ale oskrzela czyste, czerwona wysypka w pachwinkach pod kolankami, swędzoące nóżki, rączki, szyjka.
Zalecenia: antybiotyk Ospen, Tantum Verde w aerozolu do psikania do gardła, inhalacje, Fosidal i Lakcid osłonowo.
Przebieg choroby: dziś gorączka już spadła, ogólne samopoczucie wzrosło, ale ciągle obniżony apetyt przez dolegliwości w gardle.
Jesteśmy w domu, razem, staramy się mimo wszystko sobą nacieszyć. A w następnym poście przepis na nasz domowy chleb.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam