niedziela, 29 grudnia 2013

Jasełkowa Panna Klaudia Róża

Kilka postów powstanie mam nadzieję teraz ciurkiem i to mocno retrospektywnie, bo grudzień nas ogromem zajęć i w dodatku chorobą Klaudusi nie rozpieszczał. A i dziś gorączka i katar numer 1853 znowu Dusieńce kochanej naszej się przydarzyły. Dużo nas w domu było chorobowo, ale tym bardziej brakowało sił i czasu, by ogarnąć wszystko z zaliczającą kolejny skok rozwojowy z niespaniem w ciągu dnia Klaudusią. Nieregularne pory snu, syropy, inhalacje, wizyty w dziecięcym szpitalu, a to z zapaleniem oskrzeli, a to podejrzeniem zapalenia płuc - dało w kość. Spieszę więc nadrabiać zaległości blogowe, bo i chęć jest wielka i materiału zdjęciowo-"wydarzeniowego" jest bez liku.

Jak miło, że jest INSTAGRAM - kto nas śledzi, ten wie, że ciągle coś z Dusią wymyślamy. Do odwiedzania naszego instagramu VINTISTYLE gorąco zapraszamy TU.    

Dziś zdjęciowo relacjonuję ku pamięci naszej rodzinnej i tych, którzy wpadają, by zobaczyć co tam słychać w naszym lajfstajlu :))) przedszkolne jasełka Klaudusi. Jutro zapodam jeszcze jasełkowe filmiki (dziś jeden króciutki, najbardziej uroczy, moim zdaniem, na zakończenie posta).

Cały ten wpis powinien mieć podkład muzyczny "lulajże jeeezuuuniuuu, moja perełko..."i "ciiiicha noc, święęęęęta noc..." - bo córcia nasza od co najmniej 3 tygodni nuci te kolędy na okrągło, czym wprawia nas w permanentnie trwający świąteczny nastrój przed, w trakcie i nawet po świętach... 

















2 komentarze:

  1. Ale z Klaudusi śliczny aniołek.U nas też już od kilku tygodni słychać kolędy. Staś szczególnie upodobał sobie "Bóg się rodzi", a refren w jego wykonaniu mnie po prostu rozbraja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O taaak, u nas Bóg się rodzi też Klaudusia śpiewa często :) Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam