poniedziałek, 24 czerwca 2013

SUSHI na Dzień Ojca!

Razem z Maciejem postanowiliśmy, że w Dzień Ojca to my zrobimy Markowi - naszemu Domowemu Mistrzowi Kuchni Nr 1 - kulinarną niespodziankę w postaci SUSHI, które samodzielnie w domu postanowiliśmy zrobić pierwszy raz. 

Szybkie zakupy w sieciowym sklepie kilku zasadniczych składników, odrobina mobilizacji w przygotowaniu tej niezbyt łatwej potrawy razem z małym rezolutnym dzieckiem i błyskawiczne oblukanie kilku konkurencyjnych przepisów w necie - no i pewien efekt końcowy smakowo-wzrokowy, myślę, był! Czy rewelacyjny? Nie wiem tak do końca ile prawdy było w komplementach, ale podobno smakowało... jak SUSHI :))) 

Mogę tylko powiedzieć, że nie ustrzegłam się małych modyfikacji, które przez niektórych pewnie zostaną uznane za zasadnicze, ale cóż, w ferworze szybkich zakupów nie napotkałam specjalnego krótko ziarnistego ryżu, a w zamian był zwykły długoziarnisty. Zapomniałam też o marynowanym imbirze.Skupiłam się na occie ryżowym, niezbędnym do zakwaszenia ryżu, sos sojowy w domu jest zawsze, bo i do innych potraw się przydaje, no i pamiętałam o oooostrym wasabi.













7 komentarzy:

  1. Oj przyszła mi ochota na surową rybkę, szkoda, że w ciąży takie rarytasy zabronione :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj przyszła mi ochota na surową rybkę, szkoda, że w ciąży takie rarytasy zabronione :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyny, miałam tremę przed wrzuceniem tych fot, bo wydawało mi się, że chyba moje SUSHI trochę miało, jeśli chodzi o ryż, trochę zbyt mało spójną konsystencję, ale mówię sobie, co tam :))) cieszę się, że jednak zapodałam je i spowodowałam u Was tę wzrokową chętkę :)))) Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  4. m ależ to apetycznie wygląda :-)))))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  5. super !!
    uwielbiam sushi ale takie bez krabow i krewetek
    daje lososia lub tunczyka i warzywka:)
    pozdrawiam serdecznie ♥

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam