środa, 25 sierpnia 2010

Kołyskowe inspiracje

Aktualnie jestem na etapie tworzenia w swoim domu małej intymnej Domowej Strefy Maluszka. Jak to jest teraz często w mieszkaniach, poza jednym zamkniętym pomieszczeniem, jakim jest pokój naszego nastoletniego syna, który ma po prostu swój rewir, pozostała przestrzeń jest otwarta. Co więc począć, jeśli ma się pojawić malutkie dziecko na świecie? Budować gorączkowo ścianki działowe? Czy też skupić się na tym, by z naszej domowej przestrzeni wydzielić przytulny kącik, gdzie dziecko będzie czuło się miło, a my będziemy mieli z nim stały kontakt. Nie jestem specjalną specjalistką od spraw emocjonalnego rozwoju dziecka, ale jako mama "ponowna" mogę powiedzieć z własnego doświadczenia, że przebywanie z dzieckiem w niedalekiej odległości, daje mu najwyraźniej duże poczucie bezpieczeństwa i po prostu czułości i bliskości. Z pewnością można to moje przekonanie rozbić na kilka kwestii szczegółowych, jak to jest z tą bliskością w ciągu dnia, a jak wieczorem, gdy tworzymy rytuały przed jego zaśnięciem, ale o tym napiszę innym razem...

Teraz mam słodką mini obsesję na punkcie odrestaurowania naszej malutkiej kołyski Juniora sprzed 15 lat, której postanowiłam dać nowy look. Mogłabym oczywiście kupić po prostu nową, ale czyż w życiu nie są ważne sentymenty?   

Spójrzcie na moje wyszukane inspiracje, a już w kolejnych postach pokażę swoje DIY z kołyską w roli głównej :) Generalnie mam wielką ochotę pójść w stronę dużej prostoty, "pastelowości" i choć chciałabym zastosować jakieś typowo dziecięce ozdoby, to jednak bez zbytniej dominacji krzykliwych kolorów i form. Po penetracji skandynawskich blogów mam pokazujących swoje aranżacje wnętrz dziecięcych, jestem pod wrażeniem oddziaływania różnych odcieni bieli, bladej szarości, błękitu, lila... Coś mnie jeszcze "korci" pójść w stronę bladej, ale cieplej zieleni...   


oto ów jeden z blogów, które zatrzymały moją uwagę na dłużej http://kjerstislykke.blogspot.com/
a tam też, np...




bardzo mnie też zauroczył blog Pewnej Kreatywnej Mamy http://kreatywnamama.blogspot.com/, gdzie takie oto wpadły mi w oko słodkie inspiracje...




a to już moja inspiracja na "po niemowlęctwie" z bloga http://whiteplaceb.blogspot.com/... 






natomiast to "becikowe zjawisko" to mały istny cukiereczek - "do zjedzenia", mniammm :)




1 komentarz:

  1. Ale masz cudownie. To będzie bardzo i dojrzałe macierzyństwo tak sobie myślę. A co do kołyski, w żadnym razie nie kupuj nowej. Odnowienie starej i usypianie w niej drugiego dziecka po 15 latach...powinno spać jak suseł:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam