wtorek, 17 listopada 2015

Refleksje po filmie "Dwoje do poprawki"

Jejku, dopiero teraz, kiedy Klaudia skończy pięć lat, zaczyna pojawiać się czas i siły na to, by nadrabiać różne zaległości, na przykład filmowe. Oglądam dzięki telewizji i nowemu sprzętowi - telewizorowi w słusznej ilości cali - filmy, które na przykład zdobyły Oscara lub były nominowane za świetne kreacje aktorskie dwa, trzy lata temu. I tak na przykład wczorajszej, a właściwie dzisiejszej nocy obejrzałam film "Dwoje do poprawki" z Meryl Streep i Tommym Lee Jonsem. 


Jestem ciekawa, jak na ten film reagowali inni, ale ja oprócz tego, że w pewnych momentach parskałam ze śmiechu, to w większości łykałam spływające po policzkach łzy. Kurcze, myślałam sobie, coś niesamowitego. Takie efekty potrafią wywołać u widza tylko rzeczywiście świetni fachowcy w branży filmowej. I myślę tu nie tyko o aktorach, ale i o scenarzyście, reżyserze, montażystach. 

Film niesamowicie "gra na emocjach" w dobrym tego słowa znaczeniu. Tak jak kiedyś przeurocza chemia zrodziła się pomiędzy wykonującymi główne role aktorami na planie filmu "Oczy szeroko zamknięte", czy "Pan i pani Smith", tak i tu uczucia zostały tak świetnie zagrane, że aż jakby unosiły się w powietrzu, tworząc aurę. 

Coraz więcej mówi się o ludziach w wieku dojrzałym, o starości. O tym, jak nie przestraszyć się jej w lustrze, a uśmiechać się do niej. Jak poukładać w sobie wiele emocji i spraw, by mimo upływającego czasu nadal podobać się sobie zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie. 

Upływający czas w wieku dojrzałym daje o sobie znać nie tylko pojawiającą się często chandrą i zniechęceniem, ale też w znacznym stopniu w tym okresie ludzie nawiedzani są przez choroby. To ich osłabia, powoduje że tracą energię i pogodę ducha. Tak ważne jest wtedy, by nie byli z tym sami, by obok był ktoś, kto wesprze, przytuli, uśmiechnie się, pomoże. 

Kluczem do odzyskania radości życia w starszym wieku często bywa aktywność; ruchowa, artystyczna lub przejawiająca się w wydawałoby się zwykłych - rozmowach. Wiele osób starszych zamyka się w sobie, unika kontaktu z drugim człowiekiem, zaczyna żyć przeszłością, dużo myśli, wspomina. 

Coraz więcej jest też jednak i takich, którzy dostrzegają sens w koegzystencji z innymi. Czasami rodzina jest daleko, czasami więź członków rodziny została nadszarpnięta zawiłymi przykrymi zdarzeniami w przeszłości. 

Czasami warto pozwolić też sobie i innym pomóc sobie poznać kogoś nowego i zacząć życie w nowej grupie, otworzyć się na nowe relacje. Choć na początku wydaje się, że przecież skoro życie chyli się już ku schyłkowi, to może nie warto, po co? Bywa, że swój nowy świat aktywności, przyjaźni i nowych wzruszeń odnajdują w miejscach takich jak tu:    http://www.domyopiekiolimp.pl/oferta/prywatny-dom-warszawa/

Coraz więcej artystów zaczyna wiek dojrzały i starość doceniać i odkrywać w tym potencjał do pokazywania jej swoistego piękna, na przekór powszechnym przekonaniom utrwalonym przez lata. Spójrzcie na tę wspaniała inicjatywę pewnego fotografa Toma Husseya, który postanowił przypomnieć w swojej artystycznej wizji bohaterom sesji zdjęciowej, jak wyglądali w czasach swojej młodości. 


Źródło zdjęcia: http://www.huffingtonpost.com

Takie to moje przed urodzinowe przemyślenia... :) 

2 komentarze:

  1. Tak, oglądałam ten film. Trzeba odnaleźć w sobie trochę z dziecka, cieszyć się tym, co mamy, dążyć do swoich celów, nie ważne w jakim wieku wtedy jesteśmy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie! ten film jest jak katharzis, uświadamia najprostsze wartości, które mają największą moc!

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam