niedziela, 9 grudnia 2012

Pomikołajkowo i przedfestiwalowo

I u Klaudusi i u Macieja, i u nas - dorosłych Mikołaj był :) 
Klaudusia dostała wiiiielkiego, lekkiego, mięciutkiego misia i samolot oraz Mikołaja dmuchanego. Młodzieżówka i rodzice - Mikołaja świętowali słodyczowo. 
Dziś udało nam się wyskoczyć z synem i córką, podczas gdy tata był zajęty pisaniem, na wieczorne buszowanie po galerii handlowej. No, wiadomo, jeśli buszowanie z prawie dwulatką można w ogóle tak określić. Ale ok, chociaż koszulkę z Diversa, rajtki z Gatty dla siebie kupiłam, a na H&M-owej wyprzedaży za 5 zeta kupiłam dla Kaludusi rękawiczki. Syn też kupił sobie parę rzeczy, więc nie było źle. Tym bardziej, że nasza ruchliwa niezwykle w samochodzie Klaudusia całą drogę grzecznie siedziała w foteliku w zapiętych pasach - sukces! 
Na poniedziałkowe moje pierwsze od prawie dwóch lat pojedyncze wyjście wieczorne na pokaz mody Marysi Sadowskiej u nas w Toruniu i "podebatowanie" o modzie w panelu dyskusyjnym Bella Woman In Art Festival... czeka już spódnica, koszulka i rajtki. Jeszcze tylko muszę zdecydować o butach i marynarce oraz jakimś sugestywnym dodatku i gotowe! Jak macie ochotę podejrzeć o czym mówię, to jak czasem to robię - zapraszam Was na posta na mój drugi blog:  http://kikiwhite.blogspot.com/2012/12/my-inspiration-before-bella-woman-in.html
U nas też jest od wczoraj ziiiiima, dziś był przepiękny zamróz na drzewach.
A, no i jeszcze jedno - w piątkowy wieczór przeżyłam chwile grozy - Klaudusia pierwszy raz moooocno rozbiła czoło, co widać na jednym ze zdjęć wyraźnie. To był straszny widok, jak Klaudia "zaryła" czołem w kant wysuniętej szuflady i "wgięcie" nie cofało się przez kilka godzin. I ta myśl, czy zostanie jej blizna??? Ale pocieszyła mnie Hafija - dobrze, że to nie było oko!!! Zgadzam się.  
Przy okazji przypominam o konkursie na Jej blogu polegającym na "pochwaleniu się" swoją ulubioną tradycją rodzinną. Jej zabawa rozdaniowa ma wyyyyypasione nagrody i to wcale nie jest zapas mleka na cały rok :)))))














1 komentarz:

  1. Własnie rajtki z Gatty - też muszę uzupełnić zapasy!
    Na dzieciach się szybko goi i regeneruje :D wiesz, że ja swoim mlekiem smaruję rany :D i bardzo szybko znikają :)))
    (Zapas mleka, hmmm to jest pomysł :P)
    Buziole :***

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam