maszeruję jak żołnierz
nauczyłam się od mamy cykać foty
pieczone jabłka - kolejny smak dzieciństwa
sesja zdjęciowa na jednym z najstarszych drzew naszej alei, siedząc na naturalnym krzesełku w drzewie...
naturalne, drzewne nie drewniane :) krzesełko
ze ślimakiem na dróżce w lasku orzechowym
ognisko na koniec sprzątania sadu
mewy na zaoranym polu
z mućką Danką :)
dla każdego coś dobrego
pomidor podzielony na pół
smakowitość mężowska z naszych pomidorów
oto i one - nasze smakowitości
zbierane wczoraj rano ze mną przez Klaudusię
strój dnia :) kompozycja własna Clody Rose z rzeczy przeznaczonych do prania + mieszam mamie w przyprawach
HAPPY :))) END... na dziś oczywiście
O Boże! Piwo mnie zahipnotyzowało :D
OdpowiedzUsuńcudowna fotorelacja !
OdpowiedzUsuń