Aż miło popatrzeć na efekty rewitalizacji budynku PKP w naszym Turznie. Ostatnimi laty popadał w coraz większą ruinę, choć nadal częściowo był budynkiem mieszkalnym. Na szczęście PKP w ramach chyba jakiejś większej inicjatywy zaczęła odnawiać kolejne stacje, w tym i naszą.
Budynek był zdewastowany nie tylko z zewnątrz, ale i wewnątrz. Poczekania, jaka pamiętamy razem z Markiem sprzed dwudziestu lat przez prawie dwie dekady zwyczajnie straszyła i jej nie było. Zabite drzwi z dziurami, zabite dyktami okna. To był bardzo przygnębiający widok.
Kiedy tak myślę, jak trzeba było znów doprowadzić taki budynek do użyteczności, przychodzą mi na myśl skojarzenia techniczne. Na przykład, czy taką nieogrzewaną poczekalnię np. osuszono z wilgoci, czy zrobiono remont tak naprawdę porządnie, żeby to nie był efekt na chwilę.
Interesuję się tego rodzaju tematami, bo też mamy budynek gospodarczy do poważnych przeróbek remontowo-budowlanych, a wiadomo, że takie podstawowe kwestie trzeba wykonać z najwyższą starannością. Pisałam już o tym swego czasu, analizując ofertę specjalistów z tej firmy: http://www.osuszacze.watersmile.pl/o-nas/
Byłem we wrześniu, widziałem bardzo zaangażowaną ekipę, która zrobiła cudeńko. Czy osuszyli czy nie wyjdzie w praniu. Uważam, że dokonali cudu. Kocham tą stacyjkę, jako dziecko często jeździłem z Torunia do dziadków tak że moja ocena może nie jest obiektywna, nie reklamuję żadnej firmy np. www.osuszacze itd. Jest ślicznie...
OdpowiedzUsuńJakie mile wspomnienia! Pozdrawiam :) Ja jestem zaskoczona efektem naprawdę równie pozytywnie!
Usuń