Warzywa, zioła, owoce z przydomowego ogrodu to jedna z głównych przyjemności w sezonie wiosenno-letnim oraz wczesnojesiennym. A kiedy nowalijek chce nam się najbardziej? Ano, mówiąc po staropolsku - na przednówku. Jeszcze śnieg nie zdąży stopnieć, a my już nie możemy się doczekać rzodkiewek, sałaty i młodego koperku. Gdzie je wyhodować, żeby nie trzeba było ich kupować w sklepie z niewiadomego źródła? Można zainwestować we własną szklarnię. Ale czy warto?
Przydomowa szklarnia jest sposobem na to, aby zapewnić wymagającym warzywom, owocom czy kwiatom odpowiednie warunki do rośnięcia. Poza tym, pełnić może również funkcję ozdobną. Ogród wyposażony w szklarnię może wyglądać naprawdę stylowo.
Z tego, co przeglądam w internecie, design konstrukcji szklarni bywa różny. Wiadomo, że większość jej powierzchni to oczywiście szyby, ale mogą one być zamocowane na różnych konstrukcjach. Mamy do wyboru, albo drewniane, aluminiowe albo stalowe. I tak, jak zauroczyłam się od razu tym pierwszym obrazkiem szklarni drewnianej, tak tuż potem naszła mnie myśl, na ile drewno okaże się wytrzymałe, czy trzeba je będzie częściej konserwować niż szklarnię z konstrukcją metalową?
Znaleźliśmy szklarnie wykonane z poliwęglanu w sklepie internetowym https://www.metal-gum.com/. Są solidnie wykonane, stabilne, a przy tym lekkie. Kluczową kwestią jest miejsce, w którym postawimy szklarnię – przemyślmy jakie warzywa pragniemy
uprawiać w szklarni i znajdźmy dla nich optymalne miejsce w ogrodzie
badając ziemię. My wiem, że będziemy sobie w niej produkować też rozsadę sezonowych kwiatów.
Powiem Wam, że mi się marzy taka szklarnia, która nie będzie stała gdzieś z boku, ale w centralnej części ogródka, że będzie to takie trochę serce ogrodu. Na pewno też z przemyślanym funkcjonalnym, ale i estetycznym wystrojem. mam tu na myśli ozdobne donice, półeczki, mini ścieżki...
Źródło zdjęć szklarni: www.pinterest.om
Jeśli ma się wystarczająco duży ogród, czemu nie. Przepięknie to wygląda ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, my mamy całkiem sporo miejsca i dlatego taki pomysł mocno "chodzi nam po głowie".
OdpowiedzUsuń