Bywa, oj, bywa. Przekonaliśmy się o tym ostatnio, kiedy Klaudia nieopatrznie oparła swój rowerek o samochód. W sumie nigdy nie wpadliśmy na to, żeby jej powiedzieć na zapas, że tak się nie robi, a więc tak naprawdę trudno mieć do niej o to pretensje. No nic, stało się. Szukamy więc wyjścia z sytuacji.
Podobno teraz można usunąć wszystko, nawet takie rysy. Ciekawe, czy nasz lokalny mechanik da radę zrobić to profesjonalnie tak jak tu: http://www.braciapietrzak.pl/uslugi/usuwanie-rys/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam