Miałam kiedyś pewną koleżankę, która nie miała jakichś szczególnych problemów z nadwagą, ale namiętnie się odchudzała, jednak bez specjalnego wysiłku fizycznego, tylko raczej za sprawą łykania przeróżnych suplementów diety, takich jak np. reduktory tłuszczu.
Kiedy sama nie miałam kompletnie żadnych problemów z wagą, patrzyłam na to z przymrużeniem oka. Trochę mnie dziwiło notoryczne łykanie chemii przez koleżankę, ale faktycznie widać było efekty.
Ja mam teraz ciągle kilka kilogramów na plusie, dlatego myśli o tym, jak radziła sobie ze zbędnym tłuszczykiem koleżanka, powracają. Na razie wybieram buraczane smothie, ale kto wie, czy i ja się kiedyś nie skusze na asortyment z tego sklepu: http://www.body4you.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam