Jedno z przyjemniejszych wspomnień związanych z weekendowymi wypadami zagranicę łączy się u mnie z Druskiennikami na Litwie gdzieś w roku 2006-tym. Wtedy tzw. aqua parki nie były jeszcze tak popularne, a choć w Druskiennikach taki się właśnie rozpoczął budować, ja miałam okazję wraz z rodziną i znajomymi korzystać z cudownych cukrowych i solnych peelingów, kąpieli w borowinie i czekoladzie, a także jacuzzi i masaży w tradycyjnej (porównywalnej z naszym Ciechocinkiem) Gadykli. Wszystko to w dwie godziny za bodajże przeliczalną kwotę 60 zł od osoby. To wtedy właśnie poznałam cudowną, odnawiającą dla skóry moc peelingów.
Peelingi są świetne nie tylko dlatego, że złuszczają przesuszony naskórek, można nimi wykonać też taki wstępny masaż. Szukając prezentów na święta w sieci, także dla siebie, trafiam na różne ciekawostki kosmetyczne. Wyczaiłam taki oto peeling do ciała BALSAMIQUE SELECT MALINA Z MARCEPANEM. Jego opis na stronie http://www.juventas.pl/ jest po prostu apetyczny!
Peeling ten zawiera kryształki cukru
trzcinowego i zmielone pestki moreli, co pomaga w dokładnym wygładzeniu i
odświeżeniu skóry. Wygładzająco i uelastyczniająco działają też olej kokosowy i migdałowy. Przyjemny zapach ma wprawić w uczucie odprężenia i relaksu.Mnie urzekła kombinacja maliny z marcepanem, ale jest jeszcze pomarańcza z wanilią, a do tego z tej samej serii masło do ciała o wdzięcznej nazwie nagietkowe pole. Co prawda zapach nagietków trudno mi sobie wyobrazić w kosmetyku, ale znane są jego cenne właściwości odżywcze dla skóry. Ekstrakt z nagietka łagodzi podrażnienia oraz stymuluje proces odnowy naskórka. I pomyśleć, że taką perełkę kosmetyczną w dodatku w fajnych retro słoiczkach znalazłam na stronie ze sprzętem rehabilitacyjnym i SPA?!
Zappach peelingu na pewno musi być boski i chociażby dla niego warto się na to skusić :)
OdpowiedzUsuńP.
Też mi się tak wydaje!
Usuń