czwartek, 1 sierpnia 2013

Flap, flap w dotychczasowym języku Klaudusi znaczy kąpiel

W niedzielę ubiegłą był upał. Zakupiliśmy zatem basenik z atrakcjami na nasze zielone podwórko. Odbyło się to przy dużej frajdzie nie tylko Klaudii, ale już prawie osiągającego pełnoletność, a jednak wciąż naszego kochanego duuużego dziecka, Syna :) Syn pamięta dobrze swoje tego typu pierwsze baseniki, które są już jego osobistą historią. Było gorąco, było duuużo wody, było cudnie!




















2 komentarze:

  1. Ale świetny! Nawet tęcze ma i zjeżdżalnię! ...szkoda tylko,że ogródka nie mam,bo zaraz poleciałabym kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow
    ! ale wypaśny ten basen :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam