Lidl-owe zakupy + własne warzywnikowe płody sponsorują dzisiejszy wpis!
Pierwsze w tym roku kurki w śmietanie z makaronem rurki - z dodatkiem wszystkiego co aromatyczne w ogródku warzywnym, a więc: szczypiorkiem, bazylią, tymiankiem, lubczykiem, liśćmi selera i pora, kolendrą, pietruszką i koperkiem oraz pokrojonymi w kostkę dwiema dużymi cebulami. Do tego, ofkors - drobno poszatkowana i lekko uduszona drobiowa pierś. Łącznik składników - śmietanka 30%.
Dla podkreślenia smaku dania głównego - sałatka prawie po grecku: pół na pół sałata lodowa i świeże liście szpinaku z ogródka (TEJ WIOSNY JESTEM WPROST ZAKOCHANA W SZPINAKU!), ten sam zestaw warzywnikowych przypraw co w sosie z kurkami tylko w mniejszej ilości, poszatkowane trzy pomidory, małe opakowanie zielonych oliwek, odrobina sera feta, sól, pieprz, trochę cukru, octu i oliwy. GOTOWE!
PS Klaudia zaczyna "niebezpiecznie" dla portfela rodziców, samodzielnie obczajać z gazetek promocyjnych zabawki, następnie z pełną stanowczością wybierać je w sklepie i taszczyć do kasy! Lidl-owa piłka do HOP-HOP-HOP tym sposobem jest już w jej zabawkowym parku domowym, z którym ciężko już się nam pomieścić...
Ale pysznie!
OdpowiedzUsuńSprytna Klaudunia :) moja jeszcze nie obczaja, boję się tego etapu ;)