...czyli sobota w telegraficznym skrócie - yyyyyyy - właśnie zdałam sobie sprawę, że wyrażenie "w telegraficznym skrócie" very retro is :)))) teraz to trzeba przyinsagramować i zahaszować :)))) ok, zrobi się w swoim czasie i to!
O poranku mąż zawołał nas na oglądanie balonów śmigających na naszym kawałku nieba, potem było grabienie siana w sadzie, szaleństwa zabawowe panny Klaudii, spanko, karmienie królików, truskawki zrywane wprost z krzaka z ciocią Asią, moją koleżanką z liceum, z którą spontanicznie się z dnia na dzień umówiłyśmy i od razu spotkałyśmy, a na koniec popisówkowe urwisowanie przy cioci aż do 21:30. Nikon - moja "prawa ręka (znowu retro określenie nietypowo "po nowoczesnemu" użyte z cz...:)))) znowu dał radę - ściągnął napis balonu w ruchu z odległości jakichś około dwóch kilometrów!
Nowe słówko w słowniku: malina, która oczywiście jest Po, czyli... czerwona :)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam