piątek, 31 maja 2013

Czereśnie, domek dla królików, biegi, sesja zdjęciowa z okazji Dnia Matki, zwyczajne śmichy-chichy... - słowem radość majowa po naszemu!

Mam swój kolejny nałóg - wydaje mi się, że niegroźny, ale poprawcie mnie, jeżeli się mylę... - Nie ruszam się nigdzie bez aparatu. Zwłaszcza wtedy, gdy gdziekolwiek idę czy jadę z Klaudusią. Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że ten mój nałóg, to jednak z cyklu tych tzw. przyjemne z pożytecznym. Baaardzo lubiłam oglądać swoje fotki z dzieciństwa. Baaardzo zwielokrotniłam też tę rodzinną tradycję. Mam tyle cudownych chwil ulotnych, zatrzymanych tu, na tym moim kochanym blogasku dla Klaudusi i całej naszej rodziny. Jakby tego było mało ostatnio naprawdę przypadkiem wpadłyśmy z Klaudusią pod obiektyw Pani Kasi z Photoflower, która z okazji Dnia Matki cykała słitfotusie mamom i ich pociechom. Wczoraj dostałyśmy, to dziś w notce blogowej się chwalimy. 

Oprócz tego, co u nas?
Klaudusi dziś stuknęło równe 2 lata i 4 miesiące, 31-szy bowiem dziś jest :)))) Córuchna nasza potrafi powiedzieć imię taty: Marek. Używanie nocnika jest coraz baaardziej obcykane z każdym dniem. No i dzisiejszej nocy po raz pierwszy nie obudziła się na nocne karmienie piersią - przespała caaałą noc od 21-szej do 7 rano! Skok rozwojowy kolejny - ma się rozumieć, co nie? Z małym poślizgiem metodą DIY ze zdolnych rąk Marka wychodzi caaałkiem zgrabny domek dla królików. A no właśnie, zapomniałabym Klauudusia ma talent to słów trudnych - potrafi mówić KRÓLIK! Dusieńka też od kilku dni sprawnie posługuje się dziecięcymi nożyczkami.

Jak widać na jednej z fot - tak, nadal karmię piersią. To już 2 lata i 4 miesiące, jeszcze trzy miesiące (nie lata :)))) i pobiję rekord karmienia z synem- uprzedzałam, że tak będzie :)))) Dziś Klaudusię odwiedziła mała Anastazja, około półtora roczku. Dopiero w zestawieniu z o rok mniejszym maluszkiem zobaczyliśmy, że nasza Królewna  to już spooora cudowna Dziewczyna!

Zapraszam zatem na kolejny mój maraton fotograficzny i przypominam oczywiście, że trwa KONKURS BAW SIĘ DOBRZE, po którego szczegóły klikajcie TU.   





























































2 komentarze:

  1. a jak wygląda u Was nocniczkowanie? mała chodzi z pampersem i wysadzana jest co jakiś czas czy bez pampersa? Pytam bo też jesteśmy z synkiem na tym etapie ale nie bardzo nam idzie ( ma 2 lata i 2 mies)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cała akcja nocniczkowania aranżowana jest przez samą Klaudusię, której zaczęły przeszkadzać pieluszki. Sama je zdejmuje, najczęściej z rana i po śniadaniu jest bieganie bez pieluszki pod domu z nocnikiem w centrum :) Kiedy w końcu akacja kończy się sukcesem - wiadomo jakim :) Z trudem, Klaudusia biega w majteczkach, choć nie zawsze na razie uda się to skorelować z kolejnym nocniczkowaniem...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam