"Chodziło" za mną to dekatyzowanie od co najmniej miesiąca. Kupiłam ACE, choć normalnie go nie używam, tylko łagodniejszych płynów do usuwania plam, nawet na białych materiałach. I stał sobie na półce w łazience, aż w ostatni dzień urlopu, postanowiłam, że muszę zrealizować swój plan. Jednak by ów udał się w całości, powinnam schudnąć z jakieś 3-4 kg, by zestaw nie demaskował niedoskonałości figury. Nie mogłam się doczekać, aż schudnę i założyłam, choć lustro było nieubłagane, wrrrr. Dlatego pamiątkowo z robótek ręcznych, zapodaję ujęcia dalekie lub rozmazane :)))))), ale są :)
Ich dwóch, Ona jedna z... kluczykiem do samochodu :)
prywatna pełnia...
...prywatny zachód słońca.
świetnie wyszły spodnie :D
OdpowiedzUsuńa tej prywatności zazdroszczę, ach jak bardzo :*
Czadowe spodnie!! No to wiesz ;) teraz już tylko sesyja :D
OdpowiedzUsuńdzięki Kochane, bluzka w sumie też fajnie wyszła, ale te swoje przeklęte krągłosci musiałam zamaskować, jak schudnę, to pokażę :))))))
OdpowiedzUsuń