niedziela, 1 stycznia 2012

11 miesięcy Klaudusi w Sylwestra skończone

Nasz wczorajszy sylwester był dla nas podwójnie rocznicowy - nie tylko zmieniał się rok, ale i nasza Klaudusia miała swoją osobistą rocznicę - skończyła 11 miesięcy. Za miesiąc 31 stycznia będzie miała roczek. I - uwaga! - zaczynam powoli popadać w kompleksy :) Czytając relacje i oglądając fotorelacje niektórych mam, które mają nieco młodsze od Klaudusi dzieci, które już stoją przez chwilę same (Klaudusia dziś próbowała stać na środku pokoju, ale jeszcze bardzo niepewnie), które puszczają się odważnie wzdłuż np. przy kanapie, to widzę, że Klaudusi jeszcze jednak ten miesiąc do roczku jest potrzebny na gruntowną naukę stania i chodzenia. Byłam przekonana, że ona taka ruchliwa, sprytna, giętka (drobna, bez grama nadmiernego tłuszczyku) szybciej wpadnie w rytm chodzenia. Zapewne swój udział w takim, a nie innym postępie w tej dziedzinie rozwoju mojej Dziewczyneczki, miał chodzik. Jednak, wierzcie mi, osobiście nie żałuję, że go używaliśmy przy Małej, bo przez 4 miesiące i ona miała frajdę z przemieszczania się gdzie tylko chciała po domu i my mieliśmy przez jakieś dłuższe chwile wolne ręce od Jej noszenia.
Jeśli zaś chodzi o klimaty okołopółnocowe - fajerwerkowe, to przeżywałam to jak i inne mamy, jak to będzie, gdy zacznie się to buuum. Jak wyrwie to ze snu naszą Klaudusię. A tu niespodzianka - Malutka wykazała zeeero reakcji na te dźwięki przez ponad pół godziny intensywnie dochodzące zza okien. Co prawda nie były to race odpalane tuż pod naszymi oknami, ale odgłosy pobliskich imprez, także z sąsiedztwa naszego miasta Torunia, były baaaardzo intensywne! Jednak sen Małej był niezmącony i owszem - obudziła się na "cycanko" :)))), ale wtedy,gdy przez sen poczuła jak zwykle apetyt, chyba gdzieś około pierwszej.
Tak więc - przed nami ostatni miesiąc do roczku! I znowu rewelacje nas czekają - tym razem z intensywnym raczkowaniem i chodzeniem :) Właśnie postanowiłam, że przy zajadaniu roczkowego tortu koniecznie musimy obejrzeć film o Klaudusi od samego urodzenia, który ciągle kamerą nagrywam, ale jeszcze go nie przeglądaliśmy...


13 komentarzy:

  1. oj tam nawet sie nie wyglupiaj z tym wpadaniem w kompleksy :) kazde dziecko ma swoj wlasny czas i to wcale nie znaczy ze jest lepsze czy gorsze, zreszta nie odbijac w niczyja osobista strone pileczki wiem ze mamy czaesto na wyrost chwala sie osiagnieciami dzieci, jedna o dziecku ktore trzyma sie krawedzi czy reki powie ze tak juz smiga od miesiaca, a druga gdy jej dziecko nie zrobi kolka w sniegu wokol placu zabaw powie no z chodzeniem to u nas jeszcze troche zejdzie :)
    malutka jest swietnie rozwinieta i ma cudowne bystre spojrzenie , miesiac minie jak z procy i bedziemy jej zyczyc dalszego tak wspanialego rozwoju :) tymczasem happy new year!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. klaudia nadrabia za wszystkie te dzieci ilością zębów :) podczas gdy wy już te meczarnie macie za sobą.

    Ja teraz jak młody już umie sam stać i próby chodzenia są coraz częstsze myślę o chodziku żeby trochę mój krzyż odciążyć, bo non stop w pozycji pochylonej funkcjonuję ;) tylko nikomu nie mów (ha ha ha)

    a to już rok... ale leci! a pamiętam jak oglądałam zdjęcia Klaudii z usg na Twoim blogu i zazdrościłam bo młody się chował i ja go nie mogłam w brzuchu zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuję za pokrzepiający komentarz :) mi też się wydaje, że wszystko już zaraz, za chwilę się zdarzy i nawet nie zauważymy jak szybko... a co do spojrzenia - to oj tak - jest tak bystra w oczkach, ściąga spojrzeniem nie tylko każdego z domowników z osobna, ale hipnotyzuje wręcz wzrokiem przechodniów w galeriach handlowych itp.... :)))) Dziękujemy za życzenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hafija -> oj tak te żeby to nas sporo płaczów, skrętów i w ogóle ogólnego rozdrażnienia kosztowały, no, ale co by nie powiedzieć, już są i sporo w tym temacie mamy już z głowy...

    wiesz co, jak Twój Młody posmakował chodzenia, to w chodzik taki jak miała Klaudia (teraz już właściwie stoi w kącie, czasem w nim zajada tylko makaron własnoręcznie) już nie da się zamknąć, tak mi się wydaje, ale jest tzw. chodzik-pchacz, dla takich już prawie chodzących dzieci, ja o czymś takim też myślę... może to też "oczaj" :)

    a wiesz, że te zdjęcia z USG to jedyne zdjęcia Klaudusi, które stoją w ramkach na półce w ilości cztery + jedno zdjęcie , jak miała niecały miesiąc, tych zdjęć z cyfrówek, jak czas tak szybko mija i wie się, że one no są, no to potem się je wybierze i wywoła to to potem ciągle się przesuwa, ale za to aktualne są zawsze na blogu :)

    Noworoczny buziak od Klaudusi dla Gabrysia!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. gratulacje i szczęśliwego Nowego Roku :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Każdy maluszek ma swój czas :-) Widzę to na przykładzie moich dzieci ;-) Moja starsza córcia postawiła pierwsze samodzielne kroki z oderwaniem się od mebli dopiero po swoich 1 urodzinach :-) a Norb mając niespełna rok już biega ;-) ale starsza siostra mobillizowała go do chodzenia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ślemy życzenia na 11miesięcy i na Nowy Rok!:D

    OdpowiedzUsuń
  9. To już 11 miesięcy??!!!??
    Jak ten czas zasuwa. Klaudusia na pewno w swoim czasie zacznie chodzić i nie ma czym się martwić na zapas. Ja też byłam pełna obaw tej nocy z fajerwerkami, a tu Kruszynka sprawiła niespodziankę i przespała całą noc - nic jej nie przeszkadzało (a huk był duży).
    Wszystkiego co najpiękniejsze w Nowym Roku 2012!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana! Ty o żadnych kompleksach nie myśl!!!!Ani mi się waż! Nawet jak zacznie chodzić w 15 miesiącu, to będzie to całkiem normalne!Musi się czuć pewnie i sama musi chcieć!:)
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  11. Oh nie przesadzaj z kompleksami! Klaudunia jest wspaniałą Panienką :) Dokładnie rok temu zaczęłam prowadzić bloga i odkryłam Cię w tym gąszczu nie zapomnę zdjęć w 9 miesiącu ciąży... ahh jak ten czas leci! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Moje starsze dziecię też jest z 31 stycznia.
    Cudowna wodnica, delikatna i śliczna.
    No to już wiesz jaka będzie Klaudusia :-))))
    Wszystkiego dobrego na Nowy Rok.

    OdpowiedzUsuń
  13. To co ja mam powiedzieć, skoro JJ za 10 dni kończy 9 miesięcy a "dopiero" pełza i samodzielnie nie siedzi? a no nic nie mówię:-) gdyż każde dziecko ma swój kod rozwojowy i niczego nie przyspieszysz. Są dzieci, które "dopiero", gdy mają 15 miesięcy zaczynają chodzić. A Klaudusia rozwija się rewelacyjnie!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam