Jak na jakimś punkcie dostanę bzika, to skłonna jestem do przesady, jednak - twórczej i pożytecznej, w moim mniemaniu, za każdym razem :) Moja przesada w tym roku polega na sporządzeniu ponad 100 słoików ogórków (po meksykańsku z chilli cayenne, z curry, pikli ) oraz śliwkowych powideł. Właśnie przyprawione zostały do zapraw porannych cukinie, a na swoją kolej czekają jeszcze jabłuszka na mus, który zimą przyda się na szarlotkowe ciacho.
Otóż i czwarta w tym to tegorocznym sierpniu szarlotusia na jutro upieczona już też jest i czeka na jutrzejszego gościa syna, który choć na trochę odciągnie naszego Cudownego Pierworodnego od przewspaniałego pomagania w zajmowaniu się naszą Klaudusią, gdy matka ze skłonnością do przesady szaleje z zaprawami :))))
Na specjalne życzenie asi-kol7, podaję poniżej przepis na moją szarlotkę (który jest praktycznie taki sam, jak w przypadku ciasta ze śliwkami, z którym polansiłam się tu :)))), za wyjątkiem owocowego wypełniacza, czyli zamiast śliwek około 2 kg jabłek, z których należy zrobić mus. A więc po kolei...
PRZEPIS NA SZARLOTKĘ Z PÓŁKRUCHEGO CIASTA
Składniki na ciasto półkruche (które wyrabiamy mikserem): dwie szklanki mąki pszennej (może być zwykła, ale ostatnio zauważyłam, że tzw. tortowa mąka jest lżejsza i ładniej rośnie), 1 szklanka cukru, trzy jajka, jeden mały proszek do pieczenia, 100 g masła, 1 mała śmietana kwaśna np. 16%, czyli jakieś 125-200 g. Plus kruszonka: szklanka mąki, szklanka cukru, 100 g masła, łyżeczka proszku do pieczenia. Na koniec - cukier puder do posypania. No i wypełniacz - 2 kg jabłek lekko kwaśnych, które obieramy ze skórki i usuwamy gniazda nasienne, następnie w garnku z minimalną ilością wody (dosłownie 1/3 szklanki). Jabłka podczas rozgotowywania na mus w garnku należy co chwilę mieszać od dołu, bo szybko mogą się przypalić. Posypujemy je w trakcie rozgotowywania jedną stołową łyżką cynamonu. Jeśli smakując, wydają się Wam zbyt kwaśne, można je dosłodzić cukrem do smaku.
Blaszkę okrągłą o średnicy 25 cm, smarujemy masłem i posypujemy bułką tartą, wylewamy na nią połowę ciasta i pieczemy około 10-15 minut w temp. 200 stopni na złoty kolor i gdy zobaczymy, że ciasto odchodzi od boków, wystawiamy na chwilę z piekarnika, nie wyłączając go i na ów spód wylewamy gorący mus jabłkowy (który nie musi był tak bardzo rozgotowany - może zawierać trochę nierozgotowanych cząstek owoców). Następnie na wierzch wylewamy drugą część ciasta, posypujemy kruszonką i wkładamy do rozgrzanego w temperaturze 200 stopni piekarnika i pieczemy w tej temperaturze kolejne około 20-25 minut. Po połowie czasu możemy zmniejszyć do 180 stopni, a pod koniec pieczenia, gdy będziemy widzieli, że kruszonka za bardzo się rumieni, możemy zmniejszyć nawet do 150-100 stopni, żeby ciasto dosłownie doszło. Ciągła obserwacja "rozwoju wypadków" w piekarniku przez szybkę wskazana :))))
Smacznego!!!
Otóż i czwarta w tym to tegorocznym sierpniu szarlotusia na jutro upieczona już też jest i czeka na jutrzejszego gościa syna, który choć na trochę odciągnie naszego Cudownego Pierworodnego od przewspaniałego pomagania w zajmowaniu się naszą Klaudusią, gdy matka ze skłonnością do przesady szaleje z zaprawami :))))
Na specjalne życzenie asi-kol7, podaję poniżej przepis na moją szarlotkę (który jest praktycznie taki sam, jak w przypadku ciasta ze śliwkami, z którym polansiłam się tu :)))), za wyjątkiem owocowego wypełniacza, czyli zamiast śliwek około 2 kg jabłek, z których należy zrobić mus. A więc po kolei...
PRZEPIS NA SZARLOTKĘ Z PÓŁKRUCHEGO CIASTA
Składniki na ciasto półkruche (które wyrabiamy mikserem): dwie szklanki mąki pszennej (może być zwykła, ale ostatnio zauważyłam, że tzw. tortowa mąka jest lżejsza i ładniej rośnie), 1 szklanka cukru, trzy jajka, jeden mały proszek do pieczenia, 100 g masła, 1 mała śmietana kwaśna np. 16%, czyli jakieś 125-200 g. Plus kruszonka: szklanka mąki, szklanka cukru, 100 g masła, łyżeczka proszku do pieczenia. Na koniec - cukier puder do posypania. No i wypełniacz - 2 kg jabłek lekko kwaśnych, które obieramy ze skórki i usuwamy gniazda nasienne, następnie w garnku z minimalną ilością wody (dosłownie 1/3 szklanki). Jabłka podczas rozgotowywania na mus w garnku należy co chwilę mieszać od dołu, bo szybko mogą się przypalić. Posypujemy je w trakcie rozgotowywania jedną stołową łyżką cynamonu. Jeśli smakując, wydają się Wam zbyt kwaśne, można je dosłodzić cukrem do smaku.
Blaszkę okrągłą o średnicy 25 cm, smarujemy masłem i posypujemy bułką tartą, wylewamy na nią połowę ciasta i pieczemy około 10-15 minut w temp. 200 stopni na złoty kolor i gdy zobaczymy, że ciasto odchodzi od boków, wystawiamy na chwilę z piekarnika, nie wyłączając go i na ów spód wylewamy gorący mus jabłkowy (który nie musi był tak bardzo rozgotowany - może zawierać trochę nierozgotowanych cząstek owoców). Następnie na wierzch wylewamy drugą część ciasta, posypujemy kruszonką i wkładamy do rozgrzanego w temperaturze 200 stopni piekarnika i pieczemy w tej temperaturze kolejne około 20-25 minut. Po połowie czasu możemy zmniejszyć do 180 stopni, a pod koniec pieczenia, gdy będziemy widzieli, że kruszonka za bardzo się rumieni, możemy zmniejszyć nawet do 150-100 stopni, żeby ciasto dosłownie doszło. Ciągła obserwacja "rozwoju wypadków" w piekarniku przez szybkę wskazana :))))
Smacznego!!!
Błagam, daj przepis na szarlotkę - wygląda pycha! A Twoje ciasto śliwkowe robiło u mnie w domu furorę (mimo spalonej kruszonki) ;)
OdpowiedzUsuńChylę czoła.
OdpowiedzUsuńMatka idealna. Że też Ci się chce
ah your cake is making me hungry! YUM
OdpowiedzUsuńCome follow my blog hun :)
Mniaaaaaaaaaaaaaaaaaam!
OdpowiedzUsuńDzięki za przepis, już lecę robić - małż ma dziś urodzinki to będzie w sam raz taka pychotka :)
OdpowiedzUsuń