piątek, 17 czerwca 2011

Ząbkowanie nam niestraszne z...

Pierwsze ząbkowanie mamy już za sobą. Odkąd dwie jedynki Klaudusi mają już 1,5 milimetra wysokości :), dziewczynka zrobiła się spokojniejsza, weselsza, lepiej śpi w dzień, bo o nocy nie mówię, gdyż u nas nocki w 100% przespane...

Żeby przeżyć ząbkowanie - nie licząc ślinienia się Małej przez kilka tygodni - trzeba w domu mieć, jak pokazało nasze doświadczenie - pudełko czopków przeciwgorączkowych (np. Nurofen dla dzieci lub Paracetamol farmina), żel na obolałe dziąsełka oraz bardzo skuteczny preparat - Camilia. Jest to roztwór doustny w miniaturowych pojemniczkach, który wkrapla się do jamy ustnej dziecka. Mogę go naprawdę polecić, gdyż o ile zwykły żel oczywiście pomaga na jakiś czas, o tyle preparat Camilia uśmierza maluszkowi ból na kilka godzin. Stosuje się go 2-3 razy dziennie w okresie apogeum ząbkowania przez 3 dni. Zużyliśmy w tym czasie całe opakowanie mini ampułek. W internecie znalazłam też negatywne opinie na temat tego preparatu, ale my u naszej córuchny widzieliśmy poprawę po jego podaniu. Ból ustąpił, czekamy więc na kolejne ząbale, które mogą się pojawić albo w przeciągu 2-3 tygodni albo i nawet za 2-3 miesiące - to jest loteria :)

Dziś znów się trochę ochłodziło, brrr, padał deszcz... ale po południu już mogłyśmy znowu spacerować po naszym ogrodzie i najbliższej okolicy. Na koniec dnia odwiedziła nas sąsiadka z dwiema córeczkami - 6-letnią Olą i 4-letnią Natalią i o dziwo, zauważyliśmy, że nasza Klaudusia już baaardzo rozpoznaje w szerszym gronie dzieci, reagując na nie salwami śmiechu :).

Syn strzelił nam też kilka fotek...



polecam :)



2 komentarze:

  1. pieknie kolorystycznie razem wygladacie dziewczyny :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądacie jaj dwie gwiazdeczki:-)Mam wrażenie, że u nas też coś się kroi:-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam