Klaudia to wprost nieprawdopodobny żywczyk :) Pisałam już o tym, że podciąga się za rączki i chce koniecznie siadać, a nawet prostować nóżki do stania - a skończyła wczoraj dopiero 3 miesiące.
Z tym siadaniem to już istny rytuał się zrobił :))) Rano, po przebudzeniu około 6 rano, Malutka najpierw rozdaje przez jakieś 10 minut uśmiechy, potem małe gaworzonko z mamą, tatą i bratem, rozmowy o snach i nowym dniu, który razem zaczynamy :) no zaraz potem z co najmniej pięć, a często nawet dziesięć podciągnięć do siadania. Na znak, że jest do tego zwarta i gotowa - sama unosi głowę do góry ponad poduszkę jakieś 2-3 cm i spina się do podnoszenia, kiedy to robi, nie można odmówić jej tej ulubionej przez nią porannej gimnastyki :), więc ćwiczymy! I tak dalej, w ciągu dnia, gdy jest radosna, wyspana, na podciąganie za rączki zawsze ma ogromną ochotę!
Z innej beczki - nie możemy się doczekać, by podawać jej już jakieś inne pokarmy, niż mleko z piersi, bo jesteśmy ciekawi, jaka to będzie z tym akcja :) Na razie, trochę dla zabawy, dajemy jej lizać banana. Papki jeszcze się nie odważyliśmy, ale 4 miesiąc, od którego można zacząć, już niebawem... Zbawienna dla brzuszka Malutkiej na cały dzień jest podana rano, przed rannym karmieniem, tuż po przebudzeniu i odrobinie zabawy - cieplutka koperkowa herbatka, która - zauważyliśmy - bardzo pomaga Małej w trawieniu i jakoś tak w ogóle smakuje jej rano "na dzień dobry" :)
Z tym siadaniem to już istny rytuał się zrobił :))) Rano, po przebudzeniu około 6 rano, Malutka najpierw rozdaje przez jakieś 10 minut uśmiechy, potem małe gaworzonko z mamą, tatą i bratem, rozmowy o snach i nowym dniu, który razem zaczynamy :) no zaraz potem z co najmniej pięć, a często nawet dziesięć podciągnięć do siadania. Na znak, że jest do tego zwarta i gotowa - sama unosi głowę do góry ponad poduszkę jakieś 2-3 cm i spina się do podnoszenia, kiedy to robi, nie można odmówić jej tej ulubionej przez nią porannej gimnastyki :), więc ćwiczymy! I tak dalej, w ciągu dnia, gdy jest radosna, wyspana, na podciąganie za rączki zawsze ma ogromną ochotę!
Z innej beczki - nie możemy się doczekać, by podawać jej już jakieś inne pokarmy, niż mleko z piersi, bo jesteśmy ciekawi, jaka to będzie z tym akcja :) Na razie, trochę dla zabawy, dajemy jej lizać banana. Papki jeszcze się nie odważyliśmy, ale 4 miesiąc, od którego można zacząć, już niebawem... Zbawienna dla brzuszka Malutkiej na cały dzień jest podana rano, przed rannym karmieniem, tuż po przebudzeniu i odrobinie zabawy - cieplutka koperkowa herbatka, która - zauważyliśmy - bardzo pomaga Małej w trawieniu i jakoś tak w ogóle smakuje jej rano "na dzień dobry" :)
A moje Słonko nie lubi siadać :) Takie małe dzieci a już każdy ma swój charakter :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie! A ja ubolewam, że słabo ćwiczy na brzuszku :(
OdpowiedzUsuńNasz kiciuś upodobał sobie noszenie koniecznie w pionie. Trzyma wtedy sztywno glówkę i rozgląda się po mieszkaniu:-)Wczoraj tez podałam mu pierwszy raz herbatkę koperkową. Już nie mam pomysłów jak walczyć z naszym bolącym brzusiem. Serce mi pęka, gdy widzę łezki naszego tygryska...
OdpowiedzUsuńTwoja niunia- boska:-)
Ale śliczna :) Mój jakoś na razie za siadaniem nie przepada, ale główkę by cały czas chciał mieć w górze i leżenie na brzuszku uwielbia, a noszenie na rękach i podziwianie świata z wysoka lub w lustrze - jego prywatny raj- każde dziecko jest inne.
OdpowiedzUsuń