Sukienkę kupiłam w sh uprzedniej zimy z myślą o jakiejś tanecznej imprezie. Wówczas nie byłam jeszcze w błogosławionym stanie, a teraz okazało się, że jest najbardziej wygodna na ostatnie tygodnie i dni ciąży :) Do tego chusta kupiona przed paroma dniami za 2 zł i bluzka jakiś miesiąc temu za całe 4 zł. Opaska w granatową kratkę na dziale dziecięcym w Reserved i do kompletu srebrne rajty Gatta.
Muszę przyznać, że rajty Gatta ratują moje samopoczucie "rajstopowe" w tej ciąży, bo na maxa mnie wkurza fakt, że nie mogę dostać typowo ciążowych rajstop w żywych, intensywnych kolorach. Jak pytam w sklepach z bielizną, to jest tylko kolor czarny, beż i ewentualnie szary. No, w Happymum mają łaskawie ciemny fiolet. A gdzie mój ukochany kolor czerwony i fajne wzory? Na szczęście zakup rajt Gatta o numer większych, niż noszę zwykle, czyli przy moim wzroście 160 cm - trójek jest dla mnie wybawieniem... Oczywiście liczy się też struktura materiału, z którego wykonane są rajty, właśnie takie "wzorkowe", miękkie są najlepsze - bo się świetnie rozciągają na oooooogromnym brzuniu :)
Mimo, że zestaw jest srebrno-szary, dziś wybrałam się na badania KTG i USG do lekarza właśnie tak ubrana. Fajnie, że dziś moda nie musi być taka poważna i jednoznaczna, nawet jeśli się trochę błyszczy :)
Wszystko fajnie, tylko nakładasz za dużo różu i robi Ci się efekt 'matrioszki'. Umiar we wszystkim wskazany.
OdpowiedzUsuńa może ja tak lubię Anonimowy???
OdpowiedzUsuńkażdy ma swoje poczucie umiaru, dla konfrontacji chętnie poznałabym poziom umiaru Anonimowego /-ej :)