Czekałam do ostatniej chwili z ostatecznym dopieszczeniem kołyski dla naszej Malutkiej Księżniczki. Za 2 dni planowany termin porodu, ale czy uda się właśnie wtedy urodzić, czy odbędzie się to po terminie, to się dopiero okaże :)
Tymczasem oprócz łóżeczka przygotowanego już wcześniej, "na deser" nasza sentymentalna kołyska, odrestaurowana po naszym starszym synu czeka na Klaudię Różę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam