tag:blogger.com,1999:blog-4343315552721963597.post8463888298335634957..comments2024-01-11T16:09:02.688+01:00Comments on Be Happy Vinti: Do wygrania Kosmetyki Oillan baby i Med+ - KONKURS! Vintihttp://www.blogger.com/profile/12304387383142758793noreply@blogger.comBlogger1125tag:blogger.com,1999:blog-4343315552721963597.post-11478582694869345802017-05-08T15:58:02.446+02:002017-05-08T15:58:02.446+02:00Kiedy ma się małe dzieci, to trudno nie wiązać pie...Kiedy ma się małe dzieci, to trudno nie wiązać pielęgnacji z rytuałami. Jeśli tylko coś jest poza ustalonym schematem, może się wiązać z porządnym krzykiem, falą protestów, podłogą pełną wody i ubraniem do wyżęcia... Mam 4-letnią córkę i jej kąpiele podlegają stałym schematom, które uwielbiam, bo się zawsze sprawdzają i zawsze dają nam dużo radości. Zaczynamy od wyboru, czy woda w wannie będzie bez dodatków, z pianą, z solą czy może innymi atrakcjami jak "gluty" Glibbi. Zawsze jest to wybór Milu. Kąpiel trwa 10-15 minut, najpierw jest czas na swobodną zabawę i pogaduchy, a potem na mycie. Zaczynamy od mycia ciałka - Milu już powoli robi to sama, wystarczy przypomnieć kolejne części ciała. Wybieramy delikatne dla skóry kremowe żele do mycia, które delikatnie pachną, delikatnie się pienią i nie wysuszają skóry. Później włosy. Te są długaśne i plączą się dość mocno, więc używamy specjalistycznego szamponu i odżywki do blond włosów, żeby wydobyć piękne refleksy. Po spłukaniu włosów i ciałka, na głowę zakładamy frotowego kota, który nie pozwala wodzie z włosów cieknąć na piżamkę, ciałko zawijamy w duży i miękki ręcznik i lecimy "samolotem" na kanapę, gdzie czekają rozłożone koce i kosmetyki do dalszych zabiegów. Całe ciałko smarujemy nawilżającą emulsją - Milu smaruje nóżki, ja resztę ciałka. Smarowanie połączone jest z delikatnym masażem, który sprawia Milu wiele przyjemności - zwłaszcza masażyk plecków i stópek (który kończy się łaskotkami). Kiedy Milu jest już w piżamce, smarujemy buzię, żeby pozbyć się z policzków chropowatej skórki i zabieramy się za włosy. To jest najtrudniejsza, ale też najbardziej dla mnie satysfakcjonująca część pielęgnacji. Milu ma bardzo długie włosy i wrażliwą skórę głowy. Każde pociągnięcie to krzyk, więc staram się wszystko robić delikatnie. W końcówki włosów wmasowuję płynny jedwab i rozczesuję włosy pasmo po paśmie, aż wszystkie włosy będą pięknie wygładzone. Później siadamy razem i się tulimy, otulone przyjemnymi zapachami użytych kosmetyków, rozgrzane ciepłem wykąpanego ciała. Takie miłe zwieńczenie rytuałów pielęgnacyjnych. KatKalhttps://www.blogger.com/profile/02018972792646105590noreply@blogger.com