niedziela, 27 sierpnia 2017

Damskie buty do biegania na jesień 2017




Wybór butów do biegania nie jest łatwy. Dostępność wielu modeli sprawia, że trudno zdecydować się na takie, które łączyłyby w sobie wszystkie cechy, jakie nam odpowiadają. Kolor, fason, przepuszczalność powietrza, a także amortyzacjĘ stopy podczas biegania – na to wszystko zwracamy uwagę przy zakupie. Ale co jest najważniejsze?



W moim przypadku zwracam uwagę na dwie rzeczy. Pierwsza – to specjalnie dopasowane do nogi wycięcie na pięcie, dzięki któremu but nie obciera nogi podczas biegania i chodzenia. Po drugie osobiście lubię, jak pod stopą mam dodatkowy około półtoracentymetrowy koturn, najlepiej jeszcze z amortyzacją chroniąca piętę i stabilizującą całą sylwetkę. 


Przyznam, że do niedawna, nie miałam świadomości, że buty do biegania powinny być o numer większe od tych, w których chodzimy. Faktycznie w takich, które miałam w swoim normalnym rozmiarze, często bolał mnie duży palec po pięciokilometrowej trasie biegowej. 

Dzieje się tak dlatego, że stopa mocniej się porusza w czasie biegu i zbyt mały rozmiar może doprowadzić do nadmiernego ucisku, a nawet czernienia paznokci. Żeby temu zapobiec, stosuję się m.in. zasadę kciuka. Otóż wolna przestrzeń pomiędzy dużym paluchem i końcem buta powinna mieć szerokość naszego kciuka. Trzeba pamiętać o tym, że buty biegowe mierzymy zwykle po popołudniu lub po biegu, kiedy stopy są lekko opuchnięte.  To jest bowiem najczęstsza ich postać w czasie wysiłku, a nie ta, kiedy są wypoczęte.   

Wbrew pozorom nie jest łatwo znaleźć najlepszy model dla siebie. Bo przecież poza funkcjonalnością, liczy się jeszcze ich ogólny look. Muszą nam się po prostu podobać. Kolor, sposób łączenia materiałów, ciekawa faktura – to wszystko sprawia, że dany model po prostu wpada nam w oko. W tych butach chcemy się dobrze czuć pod każdym względem. 

Budowa buta sportowego, w tym biegowego to cala technologia. But biegowy składa się z co najmniej kilkunastu kawałków różnych rodzajów materiałów. Każdy w pewien określony sposób ma służyć do podtrzymywania lub zabezpieczania naszych kończyn dolnych, w tym stawów i kości. Takie drobne elementy butów jak sznurówki, język, mostki, systemy amortyzujące w podeszwie – to wszystko musi ze sobą idealnie współdziałać. 

Mam takie kilkuletnie sportowe buty, które spełniają wszystkie powyższe zasady i praktycznie nie widzę lepszych póki co, jednak zaczynają mi się rozklejać tu i ówdzie i szukam jakiegoś ciekawego modelu na wymianę. 

Fajnym  modelem, który zwrócił moją uwagę wśród kolekcji na jesień 2017, są buty Mayfly Woman marki Nike. Jest to odświeżona wersja kultowego maratońskiego modelu Nike. Cholewka tych butów wykonana została z wysokiej jakości zamszu syntetycznego. Dostępne są już teraz w dwóch mega kobiecych, pastelowych kolorach – lilowym i różowym. Przewiewność i unikatowy styl zapewniły im ciekawe tkane elementy po bokach cholewek. Dodatkowe obszycia i wykończenia wzmacniają solidność wykonania tego modelu. Na zwiększoną wygodę i amortyzację w trakcje użytkowania wpływa odpowiednio dobrana podeszwa środkowa Phylon. Są do kupienia w sklepie internetowym 1but.pl.

Muszę przyznać, że moją szczególną uwagę przyciągają ostatnio buty Nike. Niesamowicie spodobał mi się model… męski  w kolorze chabrowym, który wygląda dość klasycznie i ma moją ulubioną koturnową podeszwę. Są to buty do biegania Nike Air Max Command Flex - nowa wersja klasycznego modelu dla biegaczy Air Max z początku lat dziewięćdziesiątych. To co w nich jest fajne, to że zapewniają lekką amortyzację, dzięki poduszkom gazowym Air-Sole. Mówi się też o ich idealnej przyczepności za sprawą zewnętrznej podeszwy z waflowym bieżnikiem. Ponadto mają one specjalne wstawki z siateczki ze skórzanymi powłokami, które też służą większej wygodzie. Poliuretanowa podeszwa środkowa gwarantuje trwałość i stabilizację. Widoczne poduszki gazowe Air-Sole zapewniają lekką amortyzację. Podeszwa zewnętrzna ma waflowy bieżnik o zwiększonej przyczepności. 

Spośród butów biegowych marki Reebok, podoba mi się kilka modeli. Sweet Road na przykład, ma fajną lekką lecz sztywną zarazem podeszwę i nadaje się na szybsze treningi. Natomiast Harmony Road to komfortowa opcja na co dzień.

Brooks Launch 4 – to zaś model okrzyknięty zrywną treningówką, który ma dość twardą piętę i elastyczne przodstopie. Dzięki niemu uzyskuje się w tych butach lepsze przyspieszenie. Najnowszy model Launch ma więcej miękkiej gumy w przedniej części podeszwy, a to powoduje, że przetoczenie jest bardziej płynne i cichsze. Sam but tak jakby traci na wadze. Poza tym przewidziano w nim specjalne nacięcie w okolicach palców. Sprawia ono, że but o tak wysokim profilu ugina się znacznie łatwiej. Taki mały trik, a tak wiele robi.  

Sporo opcji do wyboru, czy pastelowe zamszówki Nike okażą się najfajniejsze? Z co z tym, że zamsz się szybko brudzi? Dylematy w stylu - coś za coś...  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam