poniedziałek, 24 października 2016

Dove Advanced Hair Series Quench Absolute do pielęgnacji włosów falowanych i kręconych

Od miesiąca testuję nowości marki Dove z serii Quench Absolute do pielęgnacji włosów falowanych i kręconych.  Chociaż nie mam typowo kręconych włosów, a raczej tzw. "podatne", lekko falujące się, to jednak po cyklicznych, comiesięcznych zabiegach farbowania na blond, włosy moje stają się siłą rzeczy dość puszyste i lekko kręcące się, dopóki ich czymś nie ujarzmię.


Sesję zdjęciową z produktami z serii Dove Quench Absolute zrobiłyśmy z udziałem Klaudusi jeszcze we wrześniu, kiedy produkty do mnie przyfrunęły. Jej radosny i naturalny klimat zdecydowanie oddaje charakter tych produktów, jak po miesiącu stwierdzam. 

Zarówno szampon do mycia włosów jak i odżywka do użycia zaraz po nim mają piękny zapach, który zawsze mnie uwodzi we wszystkich produktach Dove. W przypadku Quench Absolute przypomina mi właśnie jakieś takie jabłkowo-cynamonowe nuty. Do tego ten subtelny, lekko beżowy kolor samych produktów, przypominający kolorystykę opakowań, w których się znajdują. Przyjemne produkty w użyciu. Tak bardzo lubię, kiedy włosy pachną jeszcze długi czas po tym, jak zostaną umyte. 

Same opakowania produktów do pielęgnacji włosów w stylowych tubach są mi znane już z innych linii produktów Dove Advanced  i przyzwyczaiłam się do ich używania. Czytałam gdzieś, na jednym z blogów kosmetycznych, że nie są wygodne do stosowania w kąpieli jedną ręką. Według mnie, wręcz przeciwnie - lubię opakowania z flip-topem, kiedy nie muszę obawiać się, że mi się coś wyleje, bo łatwo zamykam zakrętkę, która w dodatku ma zabezpieczenie w postaci specjalnej dziurki, która wypuszcza zawartość dopiero pod naciskiem tuby.     
Wrażenie po zastosowaniu szamponu i odżywki jest u mnie takie (cały czas je używam, bo są bardzo wydajne), że te produkty wygładzają mi włosy i jakby lekko je prostują (ale tylko nieznacznie). Niwelują mi więc efekt puszenia się włosów farbowanych.
Zupełną rewelacją okazało się dla mnie serum w kremie, które jak zaznaczono na etykiecie, można stosować zarówno na mokre jak i na suche włosy. Ja odpuściłam sobie stosowanie go na włosy mokre, bo wolę rozpylać na umyte włosy odżywkę w delikatnej mgiełce. Za to od dawna poszukiwałam odpowiedniego produktu, który kiedyś stosowałam namiętnie do wygładzania, tzw. "przylizywania" kosmyków grzywki i okazało się, że w końcu mam - jest! Co ma jednak podkręcać, to też podkręca. Czasami bowiem mam ochotę na nie prostowanie włosów, a podkreślenie ich fal i wtedy w końcówki też wcieram to samo serum. I delikatne loki sa, a dodatku ładnie, subtelnie błyszczące. Moje Ci ono już jest - Creme-Serum Dove Quench Absolute.
Delikatne, miłe, pachnące i wygładzające, a przy tym... odżywiające. Super niespodzianka in plus! Zamiast kupować osobny produkt do stylizacji włosów, wystarczy zastosować kremowe serum Dove i efekt końcowy fryzury gotowy. Nie pozostaje mi nic innego, jak Wam ten produkt pochwalić za jego uniwersalność i polecić Wam jego wypróbowanie.     


 Zobaczcie też fotki produktów DOVE na moim Instagramie - KLIK, KLIK, KLIK!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam