poniedziałek, 10 października 2016

Błąd medyczny i co dalej?




Każdego dnia bierzemy udział w wielu wydarzeniach. Jedziemy autem, albo jesteśmy pasażerem autobusu, w pracy lub w domu pracujemy na różnych urządzeniach, oddajemy się pod opiekę w szpitalu. Ciągle uczestniczymy w jakiejś akcji, która odbywa się w mniej lub bardziej bezpiecznej, czasem ryzykownej otoczce.

Łatwo jest zachować zimną krew, kiedy wszystko idzie zgodnie z planem, nic się nie dzieje, mamy wszystko pod kontrolą. Jeśli jednak przydarzy się coś przykrego, jakiś wypadek, można łatwo „stracić głowę” i nie wiedzieć w pierwszej chwili co począć w kwestii dochodzenia swoich praw. Przekonała się o tym boleśnie moja koleżanka, która niedawno straciła dziecko podczas porodu w szpitalu. Miała uzasadnione wątpliwości, że został popełniony błąd medyczny, ale nie miała w sobie dość siły, by dochodzić swoich praw.    

Towarzystwa ubezpieczeniowe bazują często na niewiedzy poszkodowanych i przyznają niskie świadczenia odszkodowawcze, szczególnie wtedy, kiedy chodzi o zadośćuczynienie. Świadczenie to ma bowiem charakter całkowicie uznaniowy. Nie ma jednoznacznych wytycznych co do wysokości należnej stawki. Zadośćuczynienie ma jedynie pełnić funkcję swoistej rekompensaty za poniesiony ból i cierpienie. Często trudno też odróżnić czym jest zadośćuczynienie, a czym są standardowe odszkodowania. Ludzie, dopóki nie zetkną się z tymi pojęciami w sytuacji krytycznej, często nie rozróżniają tych dwóch różnych kwestii lub może raczej niuansów pomiędzy nimi.

Generalnie, jeśli nie możemy podeprzeć się o konkretnymi przepisami, rachunkami i dokumentami, ubezpieczyciel ma idealną sposobność, by zaniżyć roszczenie lub całkowicie odmówić jego zapłaty. Jednak, od każdej decyzji ubezpieczyciela można się odwołać. W celu odwołania się od decyzji ubezpieczyciela należny wnieść pisemny wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy. Bardzo często po otrzymaniu takiego dokumentu ubezpieczyciel podwyższa przyznane świadczenie, ale nie zawsze i nie warto na to liczyć. Czasami lepiej oddać kwestie dochodzenia swoich praw w ręce doświadczonych doradców, których specjalizują się w załatwianiu tego typu przypadków.   

Jeśli odwołanie nie przyniosło oczekiwanego efektu pozostaje skierować sprawę na etap postępowania sądowego, choć to wydaje się kolejną przykrą koniecznością, to jednak warto podejść do sprawy na chłodno. 

Koleżanka zdruzgotana swoim nieszczęściem związanym ze stratą dziecka, w pierwszej chwili nawet nie pomyślała o tym, że może dochodzić swoich praw i otrzymać zadośćuczynienie za poniesioną stratę z ewidentnej winy lekarza. Kiedy ochłonęła, zrobiła co trzeba i uzyskała należne świadczenie odszkodowawcze z tytułu błędu medycznego. W życiu zdarzają się różne sytuacje, warto być na nie przygotowanym lub wiedzieć, gdzie szukać wsparcia. Są już specjalne kancelarie prawne wyspecjalizowane w rozwiązywaniu tego typu spraw. Jedna z nich pomogła mojej koleżance.   


Koleżance pomogli specjaliści z firmy CODEX. którzy podejmują się dochodzenia praw za zadośćuczynienie za ból i cierpienie zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Pomagają wielu osobom poszkodowanym, którzy zostają sami z problemem poniesionych kosztów na leki i rehabilitację, długotrwały proces leczenia. Starają się o należne wyrównanie z tytułu utraconego dochodu. Walczą o zwrot kosztów poniesionych na opiekę osób trzecich. Wspierają, doradzają i załatwiają wszelkie niezbędne formalności. Ofertę CODEX-u można poznać na ich stronie https://codex.org.pl

2 komentarze:

  1. Mam juz drugi raz w życiu styczność z firmą odszkodowawczą /która walczy o twoje odszkodowanie/ - nie znam tej firmy, którą ty polecasz, ale zgadzm się, ze jest to wygodne - przekazać sprawę ludziom którzy się na tym znają, zwłaszcza, ze wynagrodzenie dla nich jest dopiero jak coś wywalczą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koleżanka w pierwszej chwili myślała, że skorzystanie z usług takiej firmy tylko spowoduje wygenerowanie kolejnych kosztów w tej i tak już trudnej dla niej sytuacji, ale kompleksowość i skuteczność działania rozwiała te jej obawy i co najważniejsze, doszła swoich praw.

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam