piątek, 30 września 2011

Wysokie obcasy włóż i nie zdejmuj już!

Tym postem sama się przywołuję do porządku, aby z powrotem wskoczyć w wysokie obcasy, które na miesiąc prawie całkowicie porzuciłam.

Wróciłam bowiem do pracy i od mojego powrotu minął już równo miesiąc i ja = wieeerna przez całe moje nastoletnie, 20-to i 30-paroletnie życie wysokie obcasy wręcz kochałam, ubóstwiałam, ...były moim nieodzownym elementem garderoby. Jednak przez 7 miesięcy ciągłego zajmowania się moją Niunią w domu i na spacerach, przyzwyczaiłam się do wygodnego niskiego obuwia. (wysokie obcasy zakładałam na zakupy do galerii handlowych, rodzinne spotkania, czy też wakacyjne lanse :)))) Takim też rozpędem pomykając kilka pierwszych dni do pracy do stacji pociągu i od stacji do pracy w butach na obcasach, poździerałam sobie po tak długiej przerwie pięty i, w związku z tym, dla podleczenia swoich kończyn dolnych :) przerzuciłam się na całkiem fajne, zamszowe bladoróżowe mokasynki. W nich, w dodatku, przez cały piękny, ciepły wrzesień, mogłam pomykać na boso :))), zaledwie w getrach.

Nie powiem - wygodnie, szybko i sprawnie mi było, jednak uczucie 100%-ej kobiecości znikome :( Wczoraj, gdy zdecydowałam się na zaledwie 5-centymetrowe obcasy ze względu na tłumaczenie szkolenia dla naszych pracowników z zagranicy, już poczułam się znacznie lepiej, jednak jeszcze dziś założyłam "cichobiegi" raz jeszcze - i to był ten ostatni raz, który utwierdził mnie w przekonaniu, że moje samopoczucie iście kobiece wzrasta o 1000%, gdy obcas ma co najmniej 8-10 centymetrów!!!

Uroczyście oświadczam, że "cichobiegi" to był mój chwilowy epizod życiowy i w trosce o własną sylwetkę, wysokie obcasy zaliczają u mnie comeback od października! Odstępstw od tej reguły nie przewiduję :)

O, a takie w najbliższym czasie mi się marzą....




źródło: www.figa.pl

6 komentarzy:

  1. I słusznie. ja czekam na stylizacje z obcasami w roli głównej.

    OdpowiedzUsuń
  2. POLALA -> Ty to potrafisz dodatkowo zmotywować :))))

    OdpowiedzUsuń
  3. ja odstąpiłam od obcasów jeszcze przed ciążą ... i na dniach własnie kupiłam sobie buciki na wysokim stabilnym obcasie... dobrze ze prowadziłam wózek - miałam czego się trzymać żeby się nie zabić ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam wysokie obcasy...na nogach innych kobiet:-) owszem sama rok w rok motywuję sie do chodzenia na wysokich obcasach, ale na tym się konczy. Uwielbiam wygode plaskich butow:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Heh też o tym ostatnio myślę... Na poczet ciąży odstawiłam obcasy żeby nie narazić się na ewentualne upadki. Doszło do tego, że odzwyczaiłam się od wysokości i muszę podszkolić się w śmiganiu na obcasach ... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja przy moim wzrosćie nigdy nie nauczyłam się porządnie chodzić na obcasach choć ślinka mi leci nie raz jak patrze na piękne buty i piękne w nich nogi. kupiłam sobie jedną parę na tę jesień ale jakoś mi bliżej zawsze do płaskich, ciężkich, mocnych, niż subtelnych i kobiecych obcasów...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam