Klaudusia siada coraz częściej...
ostatnio mamy całą rodzinką ochotę na włoskie smaki...
mhhhmm, smak pomidorów z puszki do sosu ostatnio mnie rozbraja - no, czuję się jakbym przenosiła się na chwilę do Włoch (gdzie byliśmy trzy lata temu w Albare niedaleko jeziora Garda)
kontynuując - do tego majeranek, zioła prowansalskie, carry, szczypta "kucharka", czosnek, jakaś wędlinka z lodówki :) oraz cebula i oliwa,
a na koniec ser i jedyny na razie zielony w ogrodzie... lubczyk, czyli maggi (lubię jego zdecydowany, afrodyzjakowy :))) zapach i smak...
No flaga narodowa jest z Ciebie dumna! :-)
OdpowiedzUsuńTakie pyszności na jej cześć.
Pamiętam jak bardzo nie mogłam się doczekać kiedy moje córki zaczną jeść papki, zupki i inne cuda. I wiesz co? W tą niedzielę idą do Komunii!
Co się dzieje z czasem?
Pozdrawiam