Ostatnio przeczytałam w jednym z magazynów dla mam, że karmienie piersią ma bardzo istotne znaczenie w nocy. I to nie tylko z praktycznego punktu widzenia, że nie trzeba podgrzewać mleka, wstawać by je nalać do butelki... O tym sama wiedziałam i wysławiałam tę wygodę razem z mężem w pierwszej ciąży.
Okazuje się jednak, że mleko mamy jest nocą znacznie bardziej bogate w różne składniki i ma wówczas większą wartość dla rozwoju organizmu dziecka, które się nim żywi.
* Nocne karmienie wpływa, jak dowodzą specjaliści, na wyższy iloraz inteligencji malca?!
- Ha :) Potwierdzam - na piersi wychowałam mojego Kochanego, mądrego pierwszego syna :)))
* Poprawia także jego rozwój psychoruchowy.
* Mleko mamy zawiera optymalną ilość nienasyconych kwasów tłuszczowych, niezbędnych do budowy komórek mózgowych, a największe ich stężenie jest podobno właśnie nocą.
Ponadto dzieci, które często jedzą w nocy, szybko przybierają na wadze. Dzięki temu są na ogół zdrowsze i dobrze się rozwijają.
* Nocne mleko ma inny skład niż dzienne - jest bardziej kaloryczne, bo zawiera więcej zdrowego tłuszczu.
* Dodatkowo obfituje w większą porcję sodu, potasu i żelaza.
I, chociaż do karmienia piersią w ogóle nie trzeba mnie przekonywać, bo jest to dla mnie "oczywista oczywistość" :), to takie przesłanki, które przytoczyłam, są dla mnie tym bardziej ważne.
Zgadzam się;-) jestem "cycusiową" Mamą i uważam, że wszystko, co powyżej to prawda. Dodałabym jeszcze jeden punkt. Nocne karmienie umacnia więzi, cisza, spokój i tylko mama i dziecko w nią wtulone. Uczucia tego nie da się zwerbalizować. Niedawno konieczne było, bym na tydzień odstawiła syna od piersi, na szczęście to już za nami i znowu na powrót cieszymy się bliskością. I nie straszne mi pobudki w nocy;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim dzieciom, aby ich mamusie miały podobne podejście do karmienia piersią.
I ja dorzucę swoje 5 groszy, choć karmiłam tylko pół roku;-) Karmienie w nocy ma tę niewątpliwą zaletę, że można się położyć i przytulić Ssaka do piersi i zasnąć w minutę;-) Nawet nie trzeba czekać na odbicie, bo dzieci w nocy piją spokojniej, mniej łapczywie, więc mniejsze szanse na ulanie. Po prostu zazwyczaj im się w nocy nie odbija;-)No tak, jestem Matką-Wygodnicką i to jest dla mnie niepodważalny argument ZA;-)
OdpowiedzUsuń