piątek, 26 listopada 2010

Mobile wardrobe or something to sell

Z okazji rocznicy 1 roku mojej fascynacji buszowaniem po lumpeksach, które przez ponad 10 lat, a może i więcej, od głębokich lat dziewięćdziesiątych, miałam, brzydko mówiąc - w poważaniu :) postanowiłam zabrać się za porządkowanie swojej garderoby, której urosło już trochę od listopada zeszłego roku i przedstawić Wam moje niektóre ciuchy do "odstrzału" z mojej szafy i możliwego przygarnięcia za rozsądną cenę przez moje czytelniczki...

Nie wiem dlaczego, ale mam jakąś alergię do wystawiania rzeczy na allegro, choć mam tam konto i czasem i coś kupuję i sprzedaję, ale jakoś milej mi odsprzedać rzecz komuś, z kim wejdę w indywidualny kontakt - choćby wirtualny, komu rzeczywiście dana rzecz się może spodobać, a ja w razie czego mogę udzielić bardziej wyczerpującej informacji o danej rzeczy.

Zakładam więc od dziś nową zakładkę na swoim blogu VINTI'S SHOP, gdzie będę wrzucać swoje skarby, z którymi się zżyłam, ale oddam w dobre ręce za umiarkowane pieniądze :) Może komuś przypadnie coś do gustu i wdzianko powędruje do tej osoby...

Moją mobilną szafę z fatałaszkami do sprzedania otwierają dziś moje dwie sukienki sylwestrowe.


PIERWSZA
W kwiaty i z napisami - jest moją ukochaną sukienką, którą mam już od około 5 lat! Ciągle wygląda jak nowa, jest niezniszczalna. To dzięki niej mam wielki szacunek do marki  MANGO! Sukienka "obskoczyła" co najmniej 5 dużych imprez i 5 mniejszych i zawsze była gwoździem programu na każdej. Czułam się w niej cudownie (rozmiar 36, idealna na wzrost około 160-165 cm). Jest asymetryczna, wykonana z delikatnego, lekko elastycznego materiału, wiązana na szyi, z fragmentem gołych pleców. Kupiłam ją owe 5 lat temu za całe 399 zł. Koszt zwrócił się wielokrotnie. Dziś mój wielki sentyment do niej wyceniam na 100 zł po latach. Jest nietuzinkowa, urocza , niezwykle wygodna i mega kobieca - wprost idealna do tańca!
Jeśli którejś z Was się spodoba, zapraszam do korespondencji albo w formie moderowanych komentarzy, albo korespondencji na mojego maila: vinti.style@gmail.com

DRUGA
Granatowo-złota ze wstawkami przy biuście i u dołu sukienki z koronki. Rozmiar 36, przy wzroście około 160-165 cm długość do kolana.Świetnie podkreśla talię i biust. Złoty dół  jest jej mega ozdobą przy spokojnej granatowej, lekko tylko połyskliwej górze... Ma w sobie coś magicznego! Jest starannie wykonana, kupiłam ją jakieś 4 lata temu za 260 zł. Dziś wyceniam ją też na 100 zł, bo po urodzeniu dziecka moja szafa z pewnością będzie potrzebowała zmian :)
Zainteresowane dziewczyny zapraszam do korespondencji na vinti.style@gmail.com lub komunikowania się poprzez moderowane komentarze.

Mama nadzieję, że mój ruchomy sklepik Wam się spodoba i czasem będziecie do niego zaglądać w jednej z zakładek na moim blogu...

Sukienki przedstawiam razem, ale są do kupienia oczywiście oddzielnie. 

Jeśli nie będziecie zainteresowane zakupem, miło mi też będzie poczytać Wasze ewentualne komentarze na temat przedstawianych propozycji...

1 komentarz:

Dziękuję za Twój komentarz, pozdrawiam